W miniony weekend, policjant z Keflavíku pomógł 11-letnim bliźniaczkom z USA, gdy ich ojciec nagle zachorował i został zabrany do szpitala. Dziewczynki, podróżowały po Islandii tylko z ojcem.
O wspaniałomyślnym zachowaniu policjanta napisała lokalna gazeta – Vikurfréttir.
Wszystko zaczęło się na lotnisku w Keflaviku, skąd karetka zabrała ojca dziewczynek do lokalnego szpitala. Jego stan zdrowia był na tyle niestabilny, że konieczne było przewiezienie go do szpitala w Reykjaviku.
Dziewczynki zostawiono w szpitalu w Keflaviku, gdzie personel nie miał pojęcia, co z nimi zrobić. Pielęgniarki wezwały na pomoc policję i dzieci zabrano na posterunek w Reykjanesbær. Policjant skontaktował się z matką bliźniaczek, która była w Las Vegas, ambasadą USA i urzędem ds. dzieci. Według Víkurfréttir policjantowi, który chciał pozostać anonimowym, udało się uspokoić dzieci, które martwiły się o ojca.
Po jakimś czasie obie dziewczynki spytały go, co z nimi będzie i czy on będzie mógł zabrać je do swojego domu. W rozmowie z dziennikarzem Víkurfréttir, powiedział: ”Co byś powiedział jedenastoletnim dzieciom, które Cię o to proszą?”
Policjant skontaktował się z matką dziewcząt i powiedział o propozycji. Początkowo kobieta była temu przeciwna, ale kiedy policjant wysłał jej zaproszenie na Facebooku i porozmawiał z ambasadą, Mama dziewczynek zgodziła się na ten pomysł. ”Potem zadzwoniłem do mojej żony i powiedziałem, że przywiozę z pracy do domu dwie dziewczynki. Wszystko odbyło się tak jakby to było normalną sprawą” wyjaśnia Vikurfrettir.
W domu bliźniaczki bawiły się z dziećmi policjanta i wspólnie wszyscy zjedli pizzę. Następnego dnia zabrali je do piekarni i do wioski wikingów, a przed wylotem do domu, do Los Angeles, zrobili sobie wspólnego grilla.
Na szczęście parę dni później ich ojciec odzyskał zdrowie i został wypisany ze szpitala.
Matka bliźniaków mówiła, że dzieci bardzo martwiły się o ojca, ale dzięki rodzinie policjanta, pobyt w Islandii był dla nich przygodą, której nigdy nie zapomną.
m.m.n / mbl.is