Przedstawiciele Miasta Reykjavik są naciskani przez gminy będące w okręgu metropolitarnym, do podjęcia działań w sprawie królików, które rozmnożyły się do tego stopnia, że przemieszczając się zaczynają pojawiać się w innych miastach.
Króliki, które żyją w paru miejscach w Reykjaviku były przedmiotem dyskusji podczas spotkania Komisji Ochrony Środowiska i Planowania Przestrzennego.
Komitet poruszył problem królików, który został przedstawiony przez Stowarzyszenie Gmin znajdujących się w okręgu metropolitarnym.
„Przedstawiciele regionów środowiskowych z każdej gminy, w listopadzie przeprowadzili zebrania, podczas których omawiali problem jaki stwarzają króliki. Przede wszystkim utworzono mapy miejsc, w których znajduje się najwięcej królików i próbowano określić jak szybko ich liczba się zwiększa” mówił Snorri Sigurðsson, manager z biura zajmującego się parkami i przyrodą w mieście.
Króliki są chronione przez islandzkie prawo, ale jeżeli będzie to konieczne to możliwe jest wprowadzenie tymczasowych zmian.
„Miasto zostało w lecie tego roku zwolnione z zakazu łapania królików, pozwolenie na ich likwidację będzie obowiązywać przez dwa lata. Jednak zwolnienie z zakazu jest wykorzystywane tylko wtedy kiedy pojawiają się skargi na króliki. Nie przeprowadziliśmy akcji wyłapywania królików po to aby zmniejszyć ich liczbę” mówił Snorri.
Latem tego roku, z powodu skarg mieszkańców zginęło bardzo mało królików.
Dzikie króliki, które można spotkać w różnych miejscach w Reykjaviku, pochodzą od domowych królików, które zostały wypuszczone na wolność. Nowa ustawa, która zostanie przyjęta w przyszłym roku będzie zakazywała wypuszczania zwierząt domowych na wolność.
„Monitorujemy sytuację” powiedział Páll Hjalti Hjaltason przedstawiciel Komisji Ochrony Środowiska i Planowania Przestrzennego.
Dodał on również, że jak na razie przedstawiciele Miasta nie zadecydowali o podjęciu działań w sprawie rozprzestrzeniających się królików.