Naczelnik urzędu skarbowego, proponuje aby od przyszłego roku zaprzestano korzystania z kart podatkowych – swoją propozycję przedstawił Ministerstwu Finansów.
Naczelnik Skúli Eggert Þórðarson mówi, że dzięki zwiększonej komputeryzacji karty podatkowe tak naprawdę stały się zbędne. Karty pojawiły się w 1988 roku kiedy wprowadzono tzw. staðgreiðsla, zaliczkę na podatek przed wypłacaniem wynagrodzenia. Wcześniej przed wprowadzeniem zmian było tak, że np. w styczniu 1985 roku płaciło się podatek za styczeń 1984 roku.
Zdaniem Skúla Eggerta ta zmiana jest możliwa, lecz najpierw trzeba wprowadzić zmiany do obowiązującego prawa, które już musi zatwierdzić ministerstwo. Jeżeli ministerstwo da zielone światło, nowa ustawa proponująca zmiany zostanie przedstawiona w parlamencie jesienią tego roku.
Co to znaczy dla pracowników?
Nasz pracodawca nie będzie już musiał mieć w rękach karty podatkowej / skattkort żeby wiedzieć ile nam jeszcze przysługuje zniżki podatkowej. Więc w przypadku zmiany pracy, nie będziemy musieli przenosić karty od jednego pracodawcy do drugiego. Pracodawcy natomiast nie będą już musieli zawracać sobie głów kartami i ich przechowywaniem.
Jak to będzie działać?
Poprzez wyznaczoną przez urząd stronę, każdy będzie mógł śledzić swoją “kartę podatkową” i to jaka zniżka podatkowa mu przysługuje. Możliwe będzie także sprawdzenie dotychczasowej wysokości zarobków z danego roku.
Osoby pracujące w tym samym miejscu przez np. ostatnie 20 lat nie będą mieć dużych korzyści z tej zmiany, pisze mbl.is. Jednak będzie ona istotna dla osób, które często zmieniają miejsce pracy lub co jakiś czas korzystają z różnego rodzaju zasiłków, np. kobiety, które idą na urlop macierzyński.