Uchodźcy przebywający obecnie w Islandii zebrali się wczoraj po południu w hali odlotów międzynarodowego portu lotniczego Keflavíku, aby zaprotestować przeciwko deportacji ludzi z kraju. Protest był obserwowany głównie przez pasażerów przechodzących odprawę przed podróżą liniami lotniczymi Icelandair.
Około 30 do 40 osób zebrało się na drugiej w tym miesiącu demonstracji (pierwsza odbyła się przed parlamentem), aby wezwać rząd do zamknięcia ośrodka tymczasowego Ásbrú zapewniającego podstawowe zakwaterowanie i objętego całodobowym nadzorem.
Według rzecznika organizacji Ekki fleiri brottvísanir (Koniec z deportacjami), która pomogła ludziom w organizacji protestu, wczorajsza akcja była skierowana głównie przeciwko Icelandair. Stało się tak dlatego, że są to jedyne linie lotnicze wykorzystywane do deportowania uchodźców z Islandii. Według organizacji, w zeszłym roku tygodniowo deportowano 12 osób, a uczestnicy wczorajszego zajścia zachęcali pasażerów Icelandair do wyrażenia sprzeciwu, jeśli zauważą deportowaną osobę w towarzystwie policjanta na pokładzie swojego lotu.
Policja zmusiła demonstrantów do opuszczenia budynku lotniska po około 20 minutach, ale oni zdecydowali się kontynuować akcję na zewnątrz. Protest przebiegał pokojowo, a policja stwierdziła, że usunęła uczestników tylko dlatego, że wczorajszego popołudnia lotnisko obsługiwało wielu pasażerów i w terminalu zrobiło się zbyt tłoczno.
Żądania demonstrantów obejmują zaprzestanie przez państwo islandzkie deportacji osób na mocy konwencji dublińskiej i zamknięcie ośrodka Ásbrú, który ich zdaniem nie jest odpowiednim rozwiązaniem.
ruv.is/Grupa GMT/Krzysztof Grabowski