Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o prawa osób LGBTQ+. Przedstawiciele polskich stowarzyszeń LGBTQ+, którzy niedawno odwiedzili Islandię z nadzieją czekają na wyniki nadchodzących wyborów parlamentarnych i liczą na wprowadzenie w polskim prawie bardzo potrzebnych zmian.
Troje przedstawicieli organizacji Polish Pride Alliance odwiedziło niedawno Islandię, aby nawiązać kontakty z tutejszą społecznością LGBTQ+. Organizacja Polish Pride Alliance wspiera i organizuje wydarzenia równościowe w Polsce, a należy do niej trzydzieści pięć miast i miasteczek.
Polska otrzymała najniższą ocenę wśród krajów Unii Europejskiej na tegorocznej Tęczowej Mapie, opracowanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek, Gejów, Osób Biseksualnych, Transpłciowych i Interseksualnych, która odzwierciedla sytuację prawną i polityczną w zakresie praw człowieka osób LGBTQ+ w Europie.
Polska jest jednym z niewielu krajów, w których nie ma przepisów dotyczących praw osób LGBTQ+. Z kolei Islandia znajduje się w czołówce Tęczowego Indeksu.
Julia Maciocha z Polish Pride Alliance uważa, że Islandia może pomóc w zmianie mentalności Polaków. „Myślę, że jest wiele rzeczy, których możemy się od siebie nauczyć, ale przede wszystkim możemy uczyć się od Reykjavík Pride.”
„Jestem zakochana w Islandii, islandzkiej społeczności, gdzie wszyscy są równi wobec prawa. Możemy to przekazać Polakom, aby zobaczyli, jak równe traktowanie wszystkich członków społeczeństwa przynosi korzyści wszystkim” – mówi Julia.
Rozmowę z przedstawicielami organizacji Polish Pride Alliance przeprowadziła dziennikarka RÚV – Margrét Adamsdóttir.