Prokurator Specjalny, Ólafur Þór Hauksson, został skrytykowany przez prawnika Sigurðura G. Guðjónssona, za to, że założył podsłuchy niektórym z najważniejszych urzędników w kraju. Według niego takie działanie nie powinno mieć miejsca, a jeżeli już osoby, które są podsłuchiwane powinny zostać o tym poinformowane.
W grudniu Prokurator Specjalny, przyznał, że podczas prowadzenia śledztwa, używał on podsłuchów aby zbadać podejrzanych o przyczynienie się do upadku finansowego Islandii. Niektóre ze zdobytych w ten sposób informacji, przyczyniły się do przesłuchania kilku osób.
Prawnik Sigurður G. Guðjónsson, krytykował Prokuratora za to, że ten podsłuchiwał m.in. potentata Jóna Ásgeir i Ingibjörg Pálmadóttir, oraz byłego dyrektora generalnego Banque Havilland i byłego managera banku Kauthing w Luxemburgu – Magnúsa Guðmundssona i byłego dyrektora Sjóvá, Þóra Sigfússona. Według niego podejrzani powinni wiedzieć o podsłuchu.
Głównym zarzutem jaki prawnik wysunął przeciwko Prokuratorowi było to, że te osoby nie zostały poinformowane o tym, że ich linie telefoniczne znajdują się na podsłuchu. W niektórych przypadkach trwało to nawet ponad rok.
Zgodnie z prawem obowiązującym w Islandii, ktoś kto jest podsłuchiwany powinien być o tym poinformowany tak szybko jak tylko prowadzący śledztwo uzyskają informacje, których potrzebują. Sigurður G. Guðjónsson, dodał również, że podsłuchy są dozwolone tylko w przypadkach, kiedy oskarżonym, czyli podsłuchiwanym grozi co najmniej 8 lat pozbawienia wolności, za przestępstwa, których się dopuścili. Natomiast maksymalny wyrok za przestępstwa gospodarcze, wynosi 6 lat pozbawienia wolności.
Na te oskarżenia, Prokurator Specjalny odpowiedział, że podsłuchy, które są zakładane na linie telefoniczne podejrzanych, są przydatne tylko wtedy, kiedy osoby podsłuchiwane o ich nie wiedzą. Dodał on, że każda z tych osób, dowie się o podsłuchu, jak tylko zostaną zebrane wszystkie potrzebne informacje.