Współczynnik dzietności na Islandii w 2015 był najniższy od czasu, gdy zaczęto jego obserwację. Jak wykazały dane, obecny wynik jest za niski do zachowania populacji. Mimo, że islandzki wskaźnik dzietności (1,81) jest wyższy od średniej europejskiej i średniej państw OECD, znacznie spadł w ostatnich latach i znalazł się znacznie poniżej przyjmowanego wskaźnika zastępowalności (2,1).
Islandia jest jednym z trzech państw OECD (tuż obok Danii i Estonii), w których odnotowano największy spadek współczynnika dzietności.
Jak pokazują dane tygodnika The Economist, spadek dzietności to tendencja ogólnoeuropejska: w roku 2013 w Europie urodziło się 5,08 milionów dzieci: pięć lat wcześniej, urodzeń było prawie 5,5 miliona. Dużą rolę w podwyższeniu współczynnika dzietności gra prorodzinne prawo, uważa profesor Ólöf Garðardóttir z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Islandzkiego. Liczba urodzeń znacznie wzrosła po wprowadzeniu nowego prawa o urlopie rodzicielskim na początku nowego tysiąclecia, a w roku 2009 ponownie spadła, kiedy po kryzysie finansowym obcięto świadczenia dla rodziców na urlopie wychowawczym. Najwyższy wskaźnik dzietności – 2,22 – odnotowano w 2009 roku.
Ilona Dobosz