Przedstawiciele rządu Islandii złożyli w tym tygodniu nieformalną propozycję Związkowi Naukowców/BHM, którego członkowie strajkują już od kilku tygodni. Strajki członków tego związku mają bardzo duży i negatywny wpływ na działalność Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego Landspitalinn oraz innych instytucji i firm.
Prezez BHM – Páll Halldórsson, powiedział Stöð 2, że oferta, którą złożyli negocjatorzy proponuje około 12 procentowy wzrost wynagrodzeń w ciągu trzech lat.
„To jest mały krok w dobrym kierunku” – dodał Páll Halldórsson.
Jednak sama oferta nie spowoduje przerwania strajku.
W rozmowie z Morgunblaðið, Halldórsson powiedział, że oferta jest dużym postępem ale ma bardzo dużo niedociągnięć i „dziur”, które muszą zostać szczegółowo omówione i opisane.
Przewodniczący państwowej komisji negocjacyjnej – Gunnar Björnsson, powiedział, że oczekuje na odpowiedź od BHM.
Z powodu strajku w szpitalu Landspitalinn, doprowadzono do bardzo poważnych opóźnień w leczeniu pacjentów, którzy chorują na raka. Powoduje to zaniepokojenie wśród lekarzy, którzy twierdzą, że z tego powodu ktoś może umrzeć przedwcześnie.
Ordynator oddziału onkologicznego w szpitalu Landspitalinn – Gunnar Bragi Ragnarsson, przedstawił w Ministerstwie Zdrowia sprawozdanie dotyczące strajku, stwierdzając, że należy podjąć natychmiastowe kroki w celu jego ukończenia.
Wiele innych związków planuje dalsze strajki, a wśród nich znajdują się także związki pielęgniarek, które zgodnie z zapewnieniami związków odejdą od łóżek pacjentów w dniu 27 maja. Jeżeli spory płacowe nie będą rozwiązane, wówczas pod koniec miesiąca strajkować będzie około 40 procent siły roboczej w Islandii.