Amerykanin, który został aresztowany w Islandii pod koniec stycznia, został skazany w lipcu na 20 miesięcy więzienia za wykorzystywanie seksualne trzech chłopców. Szczegóły orzeczenia sądu nie zostały podane do wiadomości publicznej. Wiadomość ta została potwierdzona dla RÚV przez prokurator okręgu Kolbrún Benediktsdóttir.
Mężczyzna został uznany za winnego wszystkich zarzutów. Oprócz więzienia został również skazany na wypłatę zadośćuczynienia dla chłopców. Sześć miesięcy, które spędził w areszcie przed procesem, zostanie mu odjęte od wyroku.
Dochodzenie w tej sprawie było obszerne i prowadzone we współpracy z organami policji w kilku innych krajach, a także z Europolem. Ze źródeł RÚV wiadomo, że mężczyzna podróżował po Ameryce Północnej i Europie przez kilka lat, a dochodzenie koncentrowało się częściowo na tych podróżach.
Został on skazany za molestowanie seksualne, naruszenie przepisów dotyczących ochrony dzieci oraz naruszenie przepisów dotyczących narkotyków.
Po raz pierwszy skontaktował się z jedną z ofiar jesienią 2016 roku, udając 11-letnią dziewczynkę. Później, do 30 stycznia tego roku, komunikował się z chłopcem przez Internet pod własnym nazwiskiem. Policja przejęła jego rozmowy przez komunikator Snapchat.
Przestępstwa mężczyzny przeciwko drugiej ofierze miały miejsce dwa lata temu, a trzy lata temu przeciwko trzeciej z nich. We wszystkich trzech przypadkach mężczyzna zdobywał najpierw zaufanie dzieci, a następnie wywierał na nie presję, aby spotkały się z nim w celach seksualnych – albo osobiście lub w rozmowach wideo online.
Wielokrotnie rozmawiał z chłopcami o swoim zdrowiu psychicznym, samookaleczeniu i myślach samobójczych. Został również uznany za winnego zachęcania nieletnich do spróbowania marihuany.
Prokurator pod koniec kwietnia żądał konfiskaty tabletu, laptopa i smartfona oskarżonego, ponieważ stwierdzono, że zawierają one około 8000 zdjęć i 1600 filmów z pornografią dziecięcą.
Monika Szewczuk