Sąd Okręgowy polecił Komisji odwoławczej ds. konkurencji rozpoznać skargę Samskip na ugodę, którą inna firma żeglugowa, Eimskip, zawarła z Urzędem ochrony konkurencji. Ugoda wynikała z nielegalnej zmowy obu firm, ale Eimskip zaakceptował zarzuty i zapłacił 1,5 mld ISK kary.
Komisja odwoławcza ds. konkurencji musi rozpatrzyć odwołanie Samskip ze względu na ugodę, jaką konkurent Eimskip zawarł z Urzędem ochrony konkurencji. Ugoda wynikała z nielegalnej zmowy między Eimskip a Samskip, do której pierwsza z firm się przyznała i za którą zapłaciła w zeszłym roku karę. Część ugody polegała na tym, że Eimskip zakończy wszelką antykonkurencyjną współpracę z Samskip i innymi firmami z branży transportowej, jeśli Samskip również będzie z nimi współpracował.
Samskip chce tej zmiany i uważa, że zobowiązania zawarte w umowie Eimskip z władzami zawierają bezprawne ograniczenie swobody zawierania umów i zatrudniania przez spółkę oraz osłabiają jej pozycję wobec Eimskip. W przeciwieństwie do Eimskip, Samskip nie przyznał się do złamania prawa w tej sprawie, a wobec firmy nadal prowadzone jest dochodzenie w sprawie jej udziału w nielegalnej zmowie, do której przyznał się konkurent.
Na stronie Urzędu ochrony konkurencji czytamy, że wniosek komisji odwoławczej był taki, że Samskip nie miał prawa doprowadzić do zawarcia ugody z Eimskip. Dlatego Samskip nie mógł przedstawić postanowień ugody komisji odwoławczej. Przedsiębiorstwo żeglugowe odwołało się od tej decyzji. Sąd okręgowy zgodził się z Samskip, że w sprawie nie występowały prawnie chronione interesy i zezwolił na rozpoznanie sprawy przez komisję odwoławczą.