W ostatnim czasie, na Islandii, obserwuje się coraz więcej morsów. Zoolog, Ævar Petersen uważa, że jest możliwe, że populacja morsów rośnie w siłę, ale ich zwiększona obecność na Islandii może być spowodowana topnieniem arktycznego lodu, co zmusiło zwierzęta do poszukiwania nowych terytoriów.
Morsy zaobserwowano na Islandii co najmniej sześć razy od początku lata. Obserwatorzy spotkali okazy w Reyðarfjörður, Berufjörður i Breiðamerkursandur. Jedno ze zwierząt zaobserwowano na brzegu w Skálanes w Seydisfjordur, kolejnego doliczyli się obserwatorzy wielorybów w porcie w Húsavíku. W niedzielę zauważono jednego morsa w pobliżu Borgarförður Eystra i ustalono, że to na pewno nie jest ten sam, który był widziany w Húsavíku, informuje ruv.is.
– Biorąc pod uwagę istniejące zapisy, należy sięgnąć daleko w przeszłość by spotkać się z podobnym namnożeniem morsów. Właściwie, to aż przed rokiem 1708, kiedy zaobserwowano około 30 okazów we Wschodnich Fiordach, a 28 wokół Borgarförður Eystra – powiedział Ævar Petersen. – To bardzo rzadkie by obserwować tyle tych zwierząt w tak krótkim czasie, szczególnie że populacja morsów została mocno nadszarpnięta w ciągu ostatnich lat. Wygląda na to, że ich liczba wraca do poziomu sprzed lat.
Morsy, jak niedźwiedzie polarne, są zależne od lodu w Arktyce, a jego topnienie prowadzi do migracji tych zwierząt w inne rejony, w poszukiwaniu dobrych warunków do życia.
O jednym z pierwszych morsów, które zostały zauważone u wybrzeży Islandii pisaliśmy w artykule „Mors w Seyðisfjörður”.