Cykl trzęsień ziemi na Północy Islandii, trwa nadal, pierwsze większe wstrząsy zanotowano już we wrześniu, kontynuacją tego cyklu były także silne wstrząsy które nawiedziły północ dwa tygodnie temu. Tylko w ubiegłą sobotę ziemia zatrzęsła się z siłą 3,8 i 3,4 stopni w skali Richtera. Tym mocnym wstrząsom towarzyszyło wiele wstrząsów wtórnych, a aktywność sejsmiczna była mocno odczuwalna w okolicach miejscowości Siglufjorður i Dalvik. Naukowcy cały czas monitorują sytuację, zachodzi także ryzyko wystąpienia tsunami, i zagrożone mogą być miejscowości wzdłuż drogi nr 85, w tym także miejscowość Husavik. To wszystko za sprawą dwóch podwodnych wulkanów, jednego znajdującego się w okolicach grzbietu Kolbeinsey gdzie ostatnią taką erupcję zanotowano w 1999 roku, oraz w pasie Tjörnesbrotabelt, gdzie w czwartek, 1 listopada zanotowano około 30 wstrząsów o sile do 3 stopni w skali Richtera.