Pod lodowcem Mýrdalsjökull tuż po północy zatrzęsła się ziemia. Sejsmometry zarejestrowały trzy silne trzęsienia, z których największy miał 3,6 stopnia w skali Richtera. Epicentrum wstrząsów znajdowało się w południowej części kaldery wulkanu Katla. Siła pozostałych dwóch trzęsień również była na poziomie 3 stopni. Po nich nastąpiła seria słabszych wstrząsów.
Hulda Rós Helgadóttir, ekspert w dziedzinie zagrożeń naturalnych z islandzkiego Biura Meteorologicznego, powiedziała, że wstrząsy uspokoiły się bardzo szybko. W rozmowie z agencją prasową Helgadóttir powiedziała, że w ostatnim czasie aktywność pod lodowcem Mýrdalsjökull jest dość duża. Niedawno miała miejsce mała powódź lodowcowa z lodowca Entajökull, który jest jednym z jęzorów lodowca Mýrdalsjökull. Zarejestrowano także zwiększenie temperatury w wodach Fremri Emstruá i później w Markarfljót. Uważa się, że powódź rozpoczęła się 7. lipca, a dopiero teraz poziom wody zaczyna spadać.
– To nie była duża powódź, jednak zaraz po tym, kiedy się rozpoczęła, nad wodą unosił się zapach siarki – mówiła Helgadóttir, dodając, że taki zapach towarzyszy powodzi pochodzącej ze zwiększonej aktywności geotermalnej.
Naukowcy uważnie monitorują sytuację wokół lodowca oraz na nim. Sprawdzany jest także stan rzek, które wypływają spod Mýrdalsjökull.
m.m.n.