Wiele osób, które przypłynęły do Islandii promem Norræna, utknęło we wtorek w miasteczku Seyðisfjörður, gdzie znajduje się przystań promowa. Droga prowadząca z miasta była zamknięta z powodu trudnych warunków pogodowych. Na promie do Islandii przypłynęło łącznie około 700 osób i 82 pojazdy.
W środę rano wielu turystów, których samochody nie były odpowiednio przygotowane na islandzką pogodę i zimowe warunki, utknęło na Fjarðarheiði, górskiej drodze prowadzącej z Seyðisfjörður. Większość samochodów, które przypłynęły z Europy miały zapewne letnie opony, a na drodze jest śnieg i lód. Dlatego wkrótce po tym jak parę samochodów utknęło, okazało się, że drogę należy zamknąć.
Wśród tych, którzy utknęli w Seyðirsfjörður było m.in. 10 dużych autobusów wypełnionych ludźmi, którzy przypłynęli do Islandii na urlop.
Na miejsce wysłano drogowców, którzy zadbali o stan drogi, aby ułatwić jazdę pojazdom na letnich oponach.
Choć pogoda nie jest tak straszna, to sytuacja jest niewątpliwie podobna do tej jaka wystąpiła w serialu „Trapped”, kiedy mieszkańcy z powodu ataku zimy byli odcięci od świata.
m.m.n.