W ostatni weekend do szpitala w Reykjaviku trafił brytyjski turysta, który upadł w centrum miasta i poważnie obił sobie klatkę piersiową.
Mężczyzna został zbadany i po zdiagnozowaniu złamanego żebra wypuszczono go ze szpitala. Jednak, będąc w drodze do swojego hotelu, mężczyzna poczuł się gorzej i ponownie wrócił do szpitala, gdzie poddano go kolejnym badaniom, podczas których wykryto wewnętrzne krwawienie. Mężczyznę natychmiast skierowano na operację. Niestety turysta zmarł.
Zgodnie z informacjami podanymi przez mbl.is, żona zmarłego mężczyzny została pozostawiona sama sobie, ponieważ nikt z Ambasady Brytyjskiej nie był osiągalny. Kontakt z personelem nawiązała policja brytyjska, która została poinformowana o całym zdarzeniu.
Jak donosi stacja telewizyjna Stöð 2, o zdarzeniu poinformowano Dyrekcję Zdrowia i policję. Jak się okazuje, każdego roku w Szpitalu Uniwersyteckim Landspitalinn, z powodu błędów lekarskich, umiera od 8 do 12 pacjentów.
m.m.n.