Jedenastu mężczyzn zostało uratowanych z płonącego statku, który znajdował się 20 km na południe od wysp Vestmannaeyjar. Jak informuje ruv.is, Straży Przybrzeżnej, która ruszyła na ratunek marynarzy udało się ugasić pożar ale statek nadal dryfuje po morzu.
Statek Fernanda, był w trasie do portu w Hafnarfjörður, kiedy w maszynowni niespodziewanie wybuchł pożar. Do wypadku doszło w środę.
Ogień bardzo szybko wymknął się spod kontroli załogi i wówczas wezwano pomoc, informuje ruv.is.
Na miejsce wysłano dwa helikoptery Straży Przybrzeżnej, a członkowie załogi czekając na ratunek schronili się na pokładzie statku. W akcji brały też udział łodzie ratunkowe z Vestmannaeyjar.
Na pokładzie znajdowało się jedenastu mężczyzn, którzy zostali zabrani przez śmigłowiec do Reykjaviku. Na szczęście cała załoga wyszła z tego bez większych obrażeń.
Akcję gaszenia pożaru przeprowadzała ekipa ratowników z ICE-SAR i straż przybrzeżna, która przypłynęła na miejsce statkiem Þór. Warunki pogodowe na morzu były bardzo złe i gaszenie trwało bardzo długo. Do ugaszenia pożaru zużyto ponad 1500 ton wody morskiej i akcja zakończyła się o godzinie 3:00 w nocy.
Obecnie statek Fernanda jest bardzo mocno zniszczony przez pożar i dryfuje na południe od Vestmannaeyjar.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia, które nakręcono z śmigłowca Straży Przybrzeżnej można zobaczyć TUTAJ.