Jeszcze w tym miesiącu do Islandii przylecą myśliwce amerykańskich sił zbrojnych US Air Force, które zostaną tu do czerwca.
Islandia pomimo tego, że nie ma swojej armii należy do NATO ale nie płaci składek tak jak robią to inne kraje, które posiadają własne wojsko. W zamian za to, zezwala na to aby na terenie kraju odbywały się szkolenia i ćwiczenia różnych wojsk należących do NATO.
Zgodnie z informacją podaną przez ruv.is, w tym miesiącu do Islandii przylecą samoloty wojskowe US Air Force z USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Będą one patrolować przestrzeń powietrzną Islandii przez całą dobę do 7 czerwca.
Samoloty, które będą stacjonować w Islandii to bardzo szybkie myśliwce F-15, które potrzebują zaledwie od 5 do 10 minut aby wzbić się w powietrze.
Jak do tej pory żaden z ministrów nie wypowiedział się na ten temat i nawet minister spraw wewnętrznych Ögmundur Jónasson też tego nie skomentował. W ubiegłym roku minister powiedział, że ćwiczenia militarne, które odbywały się w Islandii i były prowadzone przez Kanadę są bezcelowe, ponieważ wielu obywateli jest przeciwko temu aby kraj należał do NATO i brał udział w tego typu ćwiczeniach wojskowych.
Nie jest również wiadomo, w jaki sposób zareagują wojska amerykańskie kiedy rosyjskie samoloty wojskowe bez ostrzeżenia wlecą na teren Islandii. Sytuacja taka miała miejsce w zeszłym miesiącu. Natomiast kiedy w roku 2010, dwa rosyjskie myśliwce Tupolew wleciały bez wcześniejszego ostrzeżenia w islandzką przestrzeń powietrzną, stacjonujące wówczas w Islandii wojsko duńskie w pokojowej atmosferze eskortowało te samoloty z dala od Islandii. Niestety nie jest wiadomo jak na tego typu nalot zareaguje US Air Force.