W ciągu ostatnich kilku dni, na pierwszy plan wysuwają się doniesienia o nasileniu przemocy związanej z narkotykami w Islandii oraz o wzroście liczby młodych ludzi umierających z powodu przedawkowania.
Wczoraj Morgunblaðið doniósł, że w tym roku do tej pory zmarło więcej osób poniżej 39 roku życia niż w całym roku ubiegłym. Śmiertelność w tej grupie wiekowej wśród osób, które udały się na odwyk w ośrodku SÁÁ, w ciągu ostatnich trzech lat gwałtownie wzrosła.
Naczelnik Policji Karl Steinar Valsson stwierdził w wywiadzie dla Mbl.is, że policja nie zauważyła wzrostu liczby samobójstw, ani też nie otrzymywała zgłoszeń o groźbach ze strony egzekutorów długów, takich jak te, o których donosił Morgunblaðið. „Możliwe, że te przypadki po prostu nie są nam zgłaszane, nie możemy tego wykluczyć” – stwierdził.
Valsson twierdzi również, że istnieją powody do obaw związanych z częstszym zażywaniem narkotyków na Islandii.
„Zwiększył się na przykład dostęp do niektórych leków. W USA na przykład dąży się do wyeliminowania heroiny. U nas jak dotąd nie było tego problemu, ale stanowi on problem w innych krajach europejskich, więc powinien budzić również nasze obawy. Do tej pory nie musieliśmy się martwić o heroinę, ponieważ nie było grup ludzi zażywających tego typu narkotyki, ale skoro mamy już osoby uzależnione od opiatów, pośród nich będą się pojawiać heroiniści. Uważam, że stoimy dziś przed wielkim wyzwaniem w tym zakresie”.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski