Na oddziale chorób zakaźnych w szpitalu Landspitalinn znajdują się obecnie 36 osoby, które są odizolowane od reszty pacjentów z powodu grypy. Pacjenci Ci są leczeni również z powodu infekcji wirusem RS i cierpią na grypę żołądkową, co znacznie obciąża pracowników szpitala.
Pielęgniarka i manager oddziału zakaźnego w szpitalu Landspitali- Stefanía Arnardóttir powiedziała, że konieczne było wezwanie nowych pracowników do pomocy przy chorych, których przybywa.
W ostatnich dniach znacznemu zwiększeniu uległa liczba chorych, którzy przychodzą na pogotowie, skąd trafiają na różne oddziały.
„Jest jeszcze zbyt wcześnie aby powiedzieć, czy szczyt w liczbie chorych został osiągnięty” mówiła Stefanía.
„Każdego dnia dokonujemy oceny sytuacji i ufamy w dobrą wolę pracowników, pielęgniarek, które muszą radzić sobie teraz z tak dużym obciążeniem” dodała.
Z powodu zaistniałej sytuacji, pracujący na oddziale zakaźnym personel musiał wziąć dodatkowe zmiany.
Według informacji podanych przez Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób, teraz najwięcej przypadków zachorowań na grypę jest w Islandii i Norwegii, niż w innych krajach europejskich.
Haraldur Briem główny epidemiolog i przedstawiciel dyrekcji zdrowia, powiedział w rozmowie z Fréttablaðið, że w tym roku grypa w Islandii ujawniła się znacznie wcześniej niż w innych krajach europejskich. Dlatego też ma on nadzieję na to, że do końca lutego wirus będzie zwalczony.
„Szpital ma prawo robić wszystko co może, aby walczyć z chorobą” powiedział minister opieki społecznej Guðbjartur Hannesson, dodając że w razie potrzeby państwo zwiększy finansowanie działań podejmowanych przez szpital.
Sytuacja w szpitalu nie jest najciekawsza, a od marca może być jeszcze gorzej. Po spotkaniu, które odbyło się w ubiegłym tygodniu jasne stało się, że pielęgniarki są niezadowolone z płac oraz pracy jaką wykonują. Okazało się również, że wiele osób szuka pracy za granicą kraju, szczególnie w Norwegii.