Z grupy prawie 300 pielęgniarek, które złożyły wypowiedzenia z pracy w szpitalu Landspítali, prawie 80 proc podjęło decyzję o ich wycofaniu. Pielęgniarki podjęły ostateczną decyzję w piątek i przedstawiły ją swoim przełożonym.
Pielęgniarki zdecydowały się na złożenie wypowiedzeń ponieważ nie były zadowolone ze swoich płac, to posunięcie w pewnym sensie przyniosło oczekiwane efekty i przedstawiciele szpitala po długich negocjacjach zgodzili się na przyznanie im podwyżek.
Po tym jak przedstawiciele związków pielęgniarek wynegocjowali podwyżki płac, inni pracownicy szpitala również mają nadzieję na to, że ich płace ulegną zmianie. Jednak zgodnie z wypowiedzią Erny Einarsdóttir, która zajmuje się płacami pracowników szpitala, szpital nie ma na to żadnych funduszy.
W rozmowie z Fréttablaðið Erna na temat podwyżek innych pracowników powiedziała: „Niestety nie mamy żadnych pieniędzy”.
Już wkrótce Erna spodziewa się kolejnych trudnych negocjacji dotyczących płac, które będą prowadzone przez innych pracowników szpitala.
Minister Opieki Społecznej Guðbjartur Hannesson, potwierdził natomiast, że poprawa płac pielęgniarek jest jedyne początkiem zmian jakie będą wprowadzane w szpitalu.
„Guðbjartur Hannesson zadeklarował, że w zmianach tych zostaną uwzględnieni również radiolodzy i naukowcy z dziedziny nauk biomedycznych” dodała Erna. Ponadto, związki zawodowe Efling idąc śladami związków pielęgniarek, również zażądały negocjacji płac.
Przedstawiciele związków Efling wyrazili obawę, że część wprowadzanych podwyżek będzie pochodzić z oszczędności, które będą polegać na racjonalizacji działań szpitala.