Jak informuje RÚV, Kristján Viðar Júlíusson, jeden z pięciu uniewinnionych przez Sąd Najwyższy w najbardziej niesławnej islandzkiej sprawie sądowej, pozwał państwo islandzkie o 1,4 mld ISK (11,1 mln USD / 10,1 mln EUR) odszkodowania.
Kristján Viðar był jedną z pięciu osób uniewinnionych w 2018 roku po ponownym otwarciu tzw. sprawy Guðmundur i Geirfinnur. Pozew o odszkodowanie zostanie złożony w sądzie rejonowym w Reykjaviku w najbliższy czwartek.
Kristján uważa, że ma prawo do odszkodowania, ponieważ został niesłusznie skazany na prawie 40 lat pozbawienia wolności, a w więzieniu spędził 7,5 roku. Guðjón Skarphéðinsson zażądał od państwa 3 mld ISK (23,8 mln USD / 21,7 mln EUR) odszkodowania. Z pięciu skazanych w tej sprawie, tylko Sævar Ciesielski spędził w więzieniu więcej czasu niż Kristján Viðar.
Pod koniec ubiegłego miesiąca przyznano odszkodowanie trzem żyjącym oskarżonym w tej sprawie, a także małżonkom i dzieciom dwojga z nich, którzy już nie żyją. Obecnie Kristján złożył pozew o zapłatę różnicy między kwotą, której pierwotnie zażądał, a kwotą, którą otrzymał.
Premier Katrín Jakobsdóttir oświadczyła: „Oczywiście, zawsze trudno jest wyznaczyć cenę za takie krzywdy. Nie da się ich naprawić za pomocą pieniędzy. Ale oczywiście rozumiemy, że sprawiedliwości w tej sytuacji szuka się w sądzie”.
Prawnik Guðjóna, Ragnar Aðalsteinsson, uważa, że odszkodowanie powinno być wyższe: „Wysoka rekompensata ma szereg skutków. Jednym z nich jest zadośćuczynienie za krzywdę, ale działa to również jako ograniczenie dla policji i organów sądowych w przyszłości, aby działały ostrożniej, co sprawi, że taka sytuacja więcej się już nie powtórzy”.
Monika Szewczuk