Kristín Völundardóttir, dyrektor islandzkiego Urzędu Imigracyjnego mówi, że liczba ubiegających się o azyl rośnie zaskakująco szybko. Oczekuje się, że do końca tego roku do urzędu spłynie około 700 wniosków.
„Nie mamy środków na to aby utrzymać tyle osób na raz, nigdy się nie spodziewaliśmy tego, że będziemy musieli zaopatrywać ponad 300 osób w tym samym momencie. Teraz musimy pomóc grupie 500 osób co oznacza, że utrzymanie każdej dodatkowej osoby zawsze będzie droższe. Musimy zapłacić za ich noclegi w hotelach lub pensjonatach” mówiła Völundardóttir dziennikarzom gazety Morgunblaðið.
Dodała ona również, że Urząd Imigracyjny otrzymał dodatkowe 55 mln koron od państwa, które już zostały rozdzielone.
Podczas posiedzenia parlamentu przedstawiciel Partii Niepodległości Ásmundur Friðriksson omawiał sprawę dotyczącą azylantów. Porównał miesięczną kwotę przydzieloną na każdego azylanta, czyli 234,000 koron, do minimalnej emerytury jaką otrzymuje Islandczyk – 212,000 koron. Jego porównania zostały ostro skrytykowane. Jedna z osób znajdujących się na sali krzyknęła: „Powinieneś się wstydzić”.
Całe zajście w parlamencie skomentowała liderka Partii Piratów – Birgitta Jónsdóttir: – Jego prezentacja jest taka jak ta, którą przygotowali Ci, którzy nie chcieli przyjmować Żydów wtedy kiedy oni potrzebowali pomocy i wysłali ich z powrotem. Jestem oburzona, słysząc tego rodzaju prezentację i oburzona dlatego, że została ona przedstawiona przez osobę, która jest posłem jednej z największych partii politycznych w Islandii.
m.m.n.