Jak donosi Morgunblaðið, właściciele domków w pobliżu kraterów Seyðishólar w południowo-zachodniej Islandii są bardzo zaniepokojeni planami zwiększenia wydobycia w kamieniołomie na terenie kraterów.
Firma wydobywcza Suðurtak ehf. złożyła w Krajowej Agencji Planowania plan oceny oddziaływania na środowisko dalszego wydobywania żużlu z tego rzędu kraterów, które mają od siedmiu do dziewięciu tysięcy lat i słyną z czerwonego koloru.
W ubiegłym tygodniu gazeta Morgunblaðið poinformowała, że przedsiębiorstwo, które od dziesięcioleci sprzedaje żużel z kraterów, planuje we współpracy z firmą Jarðefnaiðnaður ehf. zwiększyć eksport materiału do produkcji przemysłowej.
W ciągu najbliższych 15 lat planuje się wydobycie z kraterów do 500 tys. m3 żużlu, czyli średnio 33 tys. m3 rocznie. Materiał ten będzie wykorzystywany zarówno w okolicy, jak i transportowany do Þorlákshöfn na eksport. Ilość materiału przeznaczonego na eksport wyniesie 20–25 tys. m3 rocznie. Dla porównania, w ciągu ostatnich czterech lat wywożono go od 5 do 10 tys. m3 rocznie. Ze względu na wytrzymałość tego materiału sugeruje się jej wykorzystanie do produkcji lekkiego betonu.
Od czasu rozpoczęcia wydobycia z kraterów pod koniec lat 40. ubiegłego wieku wydobyto z nich około 450 tys. m3 żużlu.
„My, członkowie Kerhraun [stowarzyszenia właścicieli domków w tym rejonie], nie chcemy, aby ziemia została rozkopana, a krater zniknął” – mówi Guðrún Njálsdóttir, członkini stowarzyszenia. „Jest to jeden z najważniejszych punktów orientacyjnych w regionie Grímsnes i absolutnie niedopuszczalne jest dalsze jego niszczenie”.
Zastanawia się, czy jest sens zezwalać na prowadzenie tak poważnych prac o nieodwracalnym charakterze, podczas gdy ciągle mówi się o ochronie przyrody. Jak twierdzi, kamieniołom już teraz jest duży, a planuje się jego powiększenie.
Ponadto zauważa, że dalsze wykopy będą powodować hałas i zanieczyszczenie środowiska w okolicy.