Zgodnie z Islandzką Konfederacją Pracy (ASÍ) nieuczciwi pracodawcy w Islandii nie opłacają należycie pracowników grup marginalnych, za które uważa się młodzież oraz emigrantów, oszukując nawet do 15 procent wysokości pensji.
„Złodzieje pensji”, jak określa się nieuczciwych pracodawców, oszukują pracowników na różne sposoby, np. płacąc pracownikom mniej niż wynosi płaca minimalna, nie płacąc za nadgodziny, bądź płacąc zbyt niskie kwoty, likwidując przerwy śniadaniowe lub obiadowe oraz manipulując przy okazji praw chorobowych pracowników. W sumie kwota, jaką zyskują pracodawcy, daje im zysk w wysokości kilku miliardów koron.
Młodzi ludzie i emigranci to grupy najbardziej dotknięte przez nieuczciwych pracodawców, wskazuje ASÍ. Młodzi ludzie często nie są tak doświadczeni jak inni, jeśli chodzi o negocjacje warunków pracy, natomiast bariera językowa wśród emigrantów tworzy barierę przy rozumieniu problemów przy zatrudnieniu i weryfikacji praw pracownika.
Usługi gastronomiczne i cateringowe to sektor najbardziej podatny na nieuczciwe praktyki płatnicze. Według ASÍ miesięczna pensja może być zmniejszona przez „złodziei pensji” nawet do 30 000 koron.
Najgorszą z możliwych do podpisania form wynagrodzenia jest „wynagrodzenie ryczałtowe” („jafnaðarkaup” po islandzku). Pracownicy mają przy takiej umowie stałą stawkę, niezależnie, czy praca wykonywana jest w ciągu dnia, nocy, czy przez weekend.
Osoby, których praca przewiduje zmienne godziny powinny unikać formy wynagrodzenia, jaką jest „jafnaðarkaup”. Ich miesięczne wynagrodzenie będzie zdecydowanie niższe niż osób, których stawka godzinowa jest zależna od ilości przepracowanych godzin oraz pory dnia wykonywania pracy.