Premier Islandii Sigmundur Davíð Gunnlaugsson, zwołał tydzień temu spotkanie rządu, podczas którego chciał omówić wniosek złożony przez Norðvesturnefndin/ Komitet północnego-zachodu, dotyczący utworzenia nowych miejsc pracy w okręgu.
Zgodnie z ruv.is, spotkanie trwało około 2 godzin. Ministrowie Partii Niepodległości (będącej w koalicji z Partią Postępu – do której należy premier) byli niezadowoleni z propozycji, która znalazła się w rozpatrywanym wniosku. Dotyczyła ona przeniesienia biur i floty Islandzkiej Straży Przybrzeżnej do regionu Skagafjörður, oraz głównej siedziby krajowej spółki energetycznej RARIK do Sauðárkrókur, w którym mieszka 2567 osób.
Wniosek obejmował także budowę dużego centrum danych, które miałoby powstać w miejscowości Blönduós, gdzie mieszka 798 osób.
Przeniesienie i prowadzenie działań instytucji państwowych w północno-zachodniej Islandii, może kosztować podatników setki milionów koron, pisze ruv.is.
Rząd planuje także kolejny kontrowersyjny ruch, który ma doprowadzić do tego, że Dyrekcja Rybołówstwa zostanie przeniesiona z Reykjaviku do Akureyri.