Co najmniej dziewięć krajów europejskich podjęło już lub zamierza podjąć specjalne środki wobec osób, które nie zostały zaszczepione przeciwko wirusowi COVID-19.
Obecnie Europa jest centralnym punktem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Liczba dziennych zachorowań jest teraz dwukrotnie wyższa niż na początku października, a presja na systemy opieki zdrowotnej w poszczególnych krajach jest coraz większa.
Najsurowsze środki obowiązują w Austrii – tam osoby nieszczepione nie mogą się przemieszczać, chyba że w celu załatwienia niezbędnych spraw.
Belgowie rozważają zmuszenie pracowników służby zdrowia do poddania się szczepieniom.
Francuzi zdecydowali, że osoby w wieku 65 lat i starsze muszą otrzymać dawkę przypominającą, aby uzyskać zaświadczenie o zaszczepieniu.
W Berlinie osobom nieszczepionym zakazano odwiedzania restauracji i muzeów. Rząd niemiecki dyskutuje nad podjęciem dalszych środków.
Od niezaszczepionych Włochów wymaga się, aby podali się testowi i przedstawili negatywny wynik, jeśli chcą pojawić się w pracy.
Na Słowacji i w Czechach dyskutuje się obecnie o tym, że osoby nieszczepione nie powinny mieć wstępu na duże imprezy, do centrów fitness i sklepów, które nie sprzedają artykułów pierwszej potrzeby.
Na Łotwie pracodawcy mogą teraz zwalniać niezaszczepione osoby.
Z kolei Ukraińcy zapłacili osobom zaszczepionym po 1000 hrywien (około 5000 koron islandzkich).
Lista ta nie jest zapewne wyczerpująca i nie obejmuje krajów, które stosują tradycyjne certyfikaty szczepień, jak to ma miejsce np. w Danii.