Podróżującym liniami Icelandair z Kopenhagi, wczorajszego wieczoru kazano czekać prawie trzy godziny na lotnisku Kastrup, podczas gdy pracownicy lotniska udali się na zebranie. Samolot był już przyszykowany do lotu, kiedy wszyscy pracownicy nagle zniknęli. Wszyscy pasażerowie byli już na pokładzie samolotu, wszystko było już gotowe i właściwie brakowało tylko aby pojazd podciągnął samolot na pas do startu, kiedy nagle wszyscy się rozpłynęli w powietrzu. Jak się później okazało wszyscy pracownicy porzucili swoje stanowiska pracy i udali się na zebranie. Dzięki temu samolot opóźniony był o 2,5 godziny. Planowane lądowanie w Keflaviku miało być o godz. 21:00 a samolot wylądował po północy.