Na całym świecie obecnie przebywa około 20 milionów Polaków na emigracji. Kim są te osoby? Polakami? Emigrantami? Obywatelami świata? Wiele osób uważa, że skoro ktoś wyjechał za granicę to po to by uciec z kraju i zarobić pieniądze, a potem wrócić kupić samochód i nowy telewizor. A w wielu przypadkach jednak tak nie jest.
Wyjazd za granicę to podjęcie najważniejszej decyzji w swoim życiu. Przecież nikt nie wie jak w tym obcym kraju będzie wyglądać nasze nowe życie. Często znając tylko podstawowe zwroty danego języka jak Good day, Gutten Tag itp. wydaje nam się, że niczego więcej nam nie potrzeba. Prawdziwe problemy pojawiają się wtedy, gdy wysiadając z autokarów bądź samolotów próbujemy rozpocząć normalne życie. Samo odebranie telefonu czy wykonanie połączenia stanowi ogromne wyzwanie. O wiele łatwiej jest porozumieć się łamanym językiem w banku czy w sklepie niż przeprowadzić rozmowę przez telefon. Wynajęcie jakiegokolwiek mieszkania też nie jest proste. Większość spraw emigrant załatwia na nogach osobiście, dopiero po pewnym czasie nadchodzi czas na wykonanie pierwszego telefonu.
Większość ludzi decyduje się na emigrację z powodu ciężkiej sytuacji, problemów finansowych czy zwykłej ciekawości świata. Nikt nie zmusza nikogo do wyjazdu z Polski. Emigracja może stać się szansą na rozwój, zdobycie dobrze płatnej pracy, która zapewni nam lepszy start. Jeśli ktoś zna dobrze język i jest pewien swoich umiejętności może sięgnąć po lepsze stanowisko zamiast decydować się na wykonywania najcięższych prac fizycznych za najniższą stawkę. Niestety często gdy znajdziemy sobie zajęcie popadamy w lenistwo, które ogranicza nas w poszukiwaniu ciekawej pracy. Wpadając w wir dwunastogodzinnego czasu pracy bądź to nocnej czy dziennej szybko wpadamy w rutynę. I to jest największy grzech emigracyjny. Szybko przyzwyczajamy się do pensji, która wystarcza na całkiem udane życie, jeden dzień wolny w tygodniu przeznaczony dla rodziny, robienie zakupów, odwiedziny znajomych, rozmowy na skype. Jakakolwiek zmiana kojarzy się ze zburzeniem porządku i wprowadzeniem chaosu. Przecież trzeba będzie uczyć się nowych rzeczy, być może zmienić miejsce zamieszkania. Dodatkową blokadą jest znajomość języka. Popełniając błędy językowe wciąż nie wierzymy w siebie. A przecież nawet we własnym ojczystym języku nie zawsze używamy poprawnych form. Być może jednak warto nabrać odwagi i wyruszyć na poszukiwanie nowej pracy. Problem w tym, że za mało wierzymy w siebie na emigracji. Lecz jeśli nie wierzymy sami w siebie, to dlaczego inni mają uwierzyć w nas?
Na podstawie:PrzystanekPolskaPl