Islandzki astrofizyk nagrodzony w USA

Dodane przez: Monika Szewczuk Czas czytania: 3 min.
Guðmundur Kári Stefánsson

Jak informuje Vísir, islandzki astrofizyk Guðmundur Kári Stefánsson został wyróżniony w Stanach Zjednoczonych za swoją pracę, która przyczyniła się do rozwoju nowej technologii pozwalającej na dokładniejsze pomiary odległych planet.

Towarzystwo Astronomiczne Pacyfiku (ASP) przyznało Guðmundurowi Káriemu nagrodę im. Roberta J. Trumplera za pracę doktorską napisaną na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii w 2019 roku. Poprzedni zwycięzcy to Adam Riess, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, i Paul Hertz, szef Departamentu Astrofizyki NASA. Guðmundur Kári powiedział dla Vísir, że czuje się onieśmielony, widząc listę poprzednich zwycięzców.

- REKLAMA -
Ad image

Jego praca zatytułowana „The Extreme Precision Photometry and Radical Velocimetry from the Ground” (Bardzo precyzyjna fotometria i akcelerometria radialna z Ziemi), skupiała się na specjalnym wyposażeniu naziemnych teleskopów, które wspomaga możliwości znajdowania i badania planet krążących wokół odległych gwiazd. Praca, w której brał udział Guðmundur Kári, jest uważana przez kolegów naukowców za rewolucyjną.

Jeden z nominowanych do nagrody opisał projekt Guðmundura Káriego jako „najbardziej rozległe i najgłębsze doświadczenie w zakresie dokładnych astronomicznych instrumentów pomiarowych, jakie kiedykolwiek widziałem”.

Odnajdywanie odległych planet opiera się na wykrywaniu niewielkich efektów, jakie planety te wywierają na swoje macierzyste gwiazdy. Stosowane są dwie metody: metoda Dopplera, w której mierzy się efekt grawitacyjny, jaki planety wywierają na swoją gwiazdę, oraz metoda, w której wykrywa się zanik światła gwiazdy, gdy planeta porusza się pomiędzy nią a Ziemią.

Teleskopy naziemne muszą pokonać ponad 100 kilometrów ziemskiej atmosfery, która zniekształca obraz. Tego problemu nie mają teleskopy kosmiczne.

Urządzenie, które pomógł opracować Guðmundur Kári, zwane dyfuzorem światła, zostało opisane jako uderzająco proste rozwiązanie tego problemu. Jest to w zasadzie kawałek szorstkiego szkła wyprodukowanego przy użyciu nanotechnologii, które rozprasza światło przechodzące przez teleskop i redukuje zniekształcenia wprowadzane przez atmosferę. Dzięki temu teleskopy naziemne mogą zaglądać na olbrzymie odległości na równi z teleskopami kosmicznymi.

„Jest to stosunkowo niedroga technologia i łatwo ją zastosować w różnych teleskopach” – mówi Guðmundur Kári.

Od czasu, gdy Guðmundur Kári i jego koledzy opublikowali w 2017 roku pracę na temat przydatności dyfuzorów światła, są one instalowane w teleskopach na całym świecie. Za pomocą takiego dyfuzora został nawet zmodyfikowany w teleskop Gran Telescopio Canarias na Wyspach Kanaryjskich, największy na Ziemi teleskop do obserwacji światła widzialnego.

Guðmundur Kári prowadzi obecnie badania na Uniwersytecie Princeton nad opracowaniem dokładniejszych pomiarów metodą Dopplera w celu śledzenia ruchu odległych planet. On i jego koledzy potwierdzili już istnienie dwóch tuzinów planet za pomocą tej technologii, a kolejne planety już czekają na potwierdzenie.

Gazowe olbrzymy podobne do Jowisza i Neptuna stanowią większość wśród nowo odkrytych planet, ale naukowcy marzą o znalezieniu skalistych planet z atmosferą podobną do ziemskiej, aby zbadać ich potencjał do utrzymania życia.

Udostępnij ten artykuł