Kot Gutti Diego, który wraz ze swoimi właścicielami podróżował samolotem do Hiszpanii, zaginął na lotnisku w Alicante. Właściciele kota przeprowadzali się do Hiszpanii i postanowili zabrać kota ze sobą. Jednak po przylocie okazało się, że kot zaginął. Poszukiwania trwały 16 dni.
Rodzina zapłaciła liniom lotniczym Primera Air za to, aby w drodze do Hiszpanii kot Gutti podróżował z nimi w kabinie, ale niestety nie dostarczono im kota na pokład. Jednak personel linii lotniczych, Primera Air, zapewniał właścicieli zwierzęcia, że kot ma się dobrze.
Niestety, kiedy samolot wylądował w Alicante, klatka, w której powinien być kot była pusta, a Gutti zniknął.
Właścicielka kota, Ólína Björk Kúld Pétursdóttir, mówiła, że kiedy okazało się, że jej kot zniknął dotarcie do personelu linii Primera Air było wręcz niemożliwe. Rodzinie udało się pożyczyć od obsługi lotniska elektryczny pojazd i kamizelki z lotniska i wszyscy ruszyli na poszukiwania kota. Jednak okazały się one bezskutecznie, właściciele nie mogli znaleźć swojego pupila przez wiele dni i spodziewali się najgorszego.
Kota odnalazł Jeffrey, Brytyjczyk pracujący na lotnisku w Alicante, mężczyźnie udało się złapać kota i wsadzić go do klatki. Jego dziewczyna widziała zdjęcia zaginionego kota w mediach społecznościowych, które rodzina wstawiała chcąc nagłośnić akcję poszukiwawczą. Po tym jak dowiedziała się o kocie, pokazała zdjęcia Jeffreyowi.
Linie Primera Air obiecały nagrodę w postaci dwóch biletów lotniczych dla każdego, kto znajdzie kota. Rodzina skontaktowała się bezpośrednio z linią lotniczą, aby upewnić się, że Jeffrey otrzymał nagrodę.
Właścicielka kota zamierza wyjaśnić kto jest odpowiedzialny za zaginięcie jej zwierzęcia. Jak powiedziała nie poprzestanie dopóki nie dowie się kto jest winny, w ten sposób chce upewnić się aby podobne zdarzenia nie miały już miejsca.
Kot Gutti, który wrócił do domu po 16 dniach, jest wystraszony i w złej kondycji, ale rodzina uważa, że po jakimś czasie uda mu się odzyskać zdrowie.
m.m.n / mbl.is