Od wczoraj we wszystkich mediach głośno jest o sprawie dotyczącej pochodzenia Krzysztofa Kolumba. Manuel Rosa, portugalski historyk z Uniwersytetu Duke z Karoliny Północnej, przez 20 lat prowadził badania dotyczące życia słynnego żeglarza-odkrywcy.
Według naukowca Krzysztof Kolumb ma polskie korzenie i jego nazwisko powinno brzmieć Krzysztof Kolumbowicz. Zmienia to bardzo historię, którą wszyscy znamy, a mówi ona, że Kolumb urodził się w Genui i pochodzi z rodziny tkaczy. Od długiego czasu toczyły się spory dotyczące pochodzenia odkrywcy, brano pod uwagę, że mógł urodzić się w Hiszpanii, Francji, Portugalii lub nawet Szkocji.
Według Manuela Rosy, ojcem Kolumba był król Polski, Władysław III, który ponoć zginął podczas wojny pod Warną w 1444 roku. Jednak po walce, nikt nie znalazł jego ciała ani zbroi, więc nie ma też dowodu, który potwierdził by jego śmierć. Rosa uważa, że Władysław III uciekł na Maderę, gdzie znany był jako Henryk Niemiec i tam ożenił się z portugalską szlachcianką. Co prawda jest to sprzeczne z historycznymi opowieściami o tym, że głowę króla Władysława III po tej walce otrzymał sułtan turecki, ale również na to nie ma żadnych dowodów.
W książce „Kolumb: Nieopowiedziana historia” Manuel Rosa opisuje swoje badania i to do czego doszedł po 20 latach, jego argumenty wydają się być niezbite.
W wywiadzie dla Daily News, „powiedział, że „waga dowodów jest taka, że tylko głupcy zostaną przy bajeczce o tkaczu z Genui” argumentuje to tym, że przecież Krzysztof Kolumb przekonał króla Hiszpanii do wyłożenia pieniędzy na rejsy, dzięki, którym odkrył Amerykę. W jaki sposób człowiek bez żadnych tytułów mógłby tego dokonać? Jest to oczywiste, że pochodził on z królewskiej rodziny. Świadczyć o tym może jego wszechstronna edukacja, której jako człowiek z rodziny tkaczy nie mógłby zdobyć. Był on doskonałym astronomem, znał się na geografii i kartografii. Kolejnym ważnym odkryciem jest to, że o pochodzeniu Kolumba wiedzieć miały wszystkie rody królewskie, ale utrzymywane to było w tajemnicy. Podczas swoich badań Rosa poddał wątpliwości testament Kolumba, który jak twierdzi został sfałszowany przez Włochów, 80 lat po śmierci odkrywcy. Pośród innych dowodów znajdują się również podobieństwa w herbie, jaki miał Kolumb do tego, który należał do herbu królewskiego Warneńczyka. Na jednym z obrazów, które są przechowywane w Sewilli, dopatrzyć się można, że na rękawie jego szaty znajduje się ukryty wyhaftowany znak korony.
Książka napisana przez naukowca wydaje się być bardzo ważnym źródłem informacji popartych wieloletnimi badaniami. Do tego tematu można podchodzić sceptycznie, gdyż ile to już razy słyszeliśmy o kolejnych wielkich odkryciach zmieniających naszą historię, które po krótkim czasie okazywały się nieprawdziwe. Tym razem może być całkiem inaczej. Manuel Rosa posuwa się dalej w swoich badaniach i chce porównać DNA Krzysztofa Kolumba i jego przodków leżących na Wawelu. Naukowiec twierdzi, że chce zdobyć materiał genetyczny Jagiellonów i wysłał prośbę do odpowiednich władz aby zezwoliły mu na przeprowadzenie tych badań. Obecnie jest on już w posiadaniu badań DNA Krzysztofa Kolumba i jego bliskich więc po zbadaniu szczątków króla Władysława II, domniemanego dziadka Kolumba będzie można poprzeć jego teorię.