Dwa polskie przedsiębiorstwa z branży nowych technologii, pod egidą fundacji wspierającej start-upy, zaopatrują Ukrainę w drukarki 3D i wiedzę potrzebną do produkcji konkretnego asortymentu. To zarówno akcesoria medyczne, takie jak opaski uciskowe, stetoskopy czy protezy, jak i sprzęt przydatny w działaniach wojennych, np. tarcze strzeleckie czy peryskopy. Po zakończeniu konfliktu drukarki mają pomóc w odbudowie państwa.
„Kiedy wybuchła wojna w Ukraine, siedziałam na zwolnieniu lekarskim z ręką w temblaku. Nie mogłam jechać na granicę, nie mogłam pomóc w sortowaniu darów, a bardzo chciałam aktywnie włączyć się w pomoc. Pomyślałam sobie – przecież mam fundację. Postanowiłam pomagać poprzez to, na czym znam się najlepiej – nowe technologie” – opowiada Agnieszka Kranz, współzałożycielka skierowanego do start-upów programu TeenCrunch.
Połączyła ona siły z Andrzejem Burgsem, kierującym specjalizującą się w druku 3D firmą Sygnis oraz z Aleksandrem Ciszkiem, dyrektorem genralnym firmy 3YOURMIND, która sprzedaje oprogramowanie do planowania i kontroli zaawansowanych procesów produkcyjnych. Wspólnie stworzyli inicjatywę TechAgainstTanks, która pozyskuje środki na zakup zaawansowanych drukarek 3D. Sprzęt wraz z niezbędną wiedzą przekazują ukraińskim profesjonalistom, którzy decydują, co aktualnie jest w kraju najbardziej potrzebne.
Sygnis odpowiada za kwalifikację części, pozyskanie drukarek oraz przygotowanie instrukcji produkcji w języku polskim, ukraińskim i angielskim. Dodatkowo firma produkuje w Warszawie części, na które jest zapotrzebowanie w Ukrainie. Projekty są najpierw konsultowane z Wojskami Obrony Terytorialnej, drukarniami 3D ze Lwowa i Kijowa, a także lekarzami i specjalistami zajmującymi się pomocą humanitarną.
Berliński 3YOURMIND jest z kolei odpowiedzialny za stworzenie cyfrowej inwentaryzacji projektów i dystrybucję części do druku w ramach społeczności twórców i profesjonalnych hubów. Transport wydrukowanych w ten sposób części na Ukrainę obsługują duże firmy logistyczne, we współpracy z polskim wojskiem.
W ramach inicjatywy powstały również dwie platformy. Pierwsza to platforma open source z gotowymi, darmowymi modelami 3D do drukowania sprzętu. Można tam znaleźć np. model opaski uciskowej, ochraniaczy na łokcie i kolana, myjki do oczu, peryskopu, okienek do barykad, osłon strzeleckich, a nawet drona.
Druga platforma umożliwia kontakt ze społecznością 3D, która może się dzielić innymi, innowacyjnymi modelami sprzętu przydatnego na froncie. Sygnis zachęca wszystkie osoby związane z branżą (zarówno profesjonalnych projektantów, jak i twórców-amatorów, pracowników i studentów uczelni projektowych, inżynierów i wojskowych) do współpracy, aby baza modeli 3D była jak najszersza.
„Często jestem pytana, czy nie byłoby taniej po prostu kupić ten sprzęt w Polsce i przekazać Ukrainie. W normalnej sytuacji oczywiście, że tak. Obecnie jednak transport na wschód Ukrainy, który najbardziej potrzebuje zaopatrzenia, jest bardzo utrudniony. Drogi są w fatalnym stanie, mosty zniszczone, konwoje ostrzeliwane. Dostarczenie środków medycznych i sprzętu wojskowego trwa bardzo długo i jest ryzykowne” – tłumaczy Agnieszka. „Drukarki można dostarczyć w bezpieczne miejsca i za ich pośrednictwem na bieżąco reagować na aktualne potrzeby ludzi i wojska” – dodaje.
Pierwszy transport drukarek 3D wyruszył z Warszawy do Lwowa 4 marca. Firma Sygnis kupiła autobus, wypełniła go 20 drukarkami i ponad 380 kg materiałów służących do druku. Do tego dorzucono środki medyczne, żywność i odzież. Sprzęt trafił w ręce pracowników lwowskiej firmy 3D Tech ADDtive, która realizuje projekty dla ukraińskiego wojska, a także produkuje najpotrzebniejsze przedmioty dla Wojsk Obrony Terytorialnej i osób cywilnych.
Strona polska przekazuje widzę, aby w środku konfliktu ukraińscy inżynierowie nie musieli od zera pracować nad potrzebnymi akurat modelami. I choć cywile nie mają dostępu do modeli 3D sprzętu dla armii, nie jest tajemnicą, że ta technologia jest też z sukcesem wykorzystywana przez wojska wielu państw na świecie.
„Wierzę, że nasz projekt wspierający Ukrainę będzie miał długoterminową wartość dla tego kraju, ale także wesprze inne państwa i regiony dotknięte wojną, takie jak Syria” – mówi Agnieszka Kranz. „Chcemy pokazać, że technologia taka jak druk 3D może być najlepszym rozwiązaniem przeciwko czołgom, ale widzimy też druk 3D jako jeden z kluczowych zasobów po wojnie dla odbudowy Ukrainy” – dodaje inicjatorka TechAgainstTanks.