Królewski lotniskowiec HMS Prince of Wales ma po weekendzie przybyć na Islandię. W ostatnich dniach okręt przebywał u wybrzeży Norwegii.
Jest to olbrzymia jednostka – ma 70 metrów szerokości i 280 metrów długości. Załoga liczy docelowo 1600 oficerów i marynarzy, w tym 679 osób personelu lotniczego. Ponadto istnieje możliwość zaokrętowania od 250 do 900 żołnierzy Royal Marines. Skrzydło lotnicze może stanowić maksymalnie ponad 70 statków powietrznych, ale w praktyce jest to łącznie 40–50 samolotów wielozadaniowych pionowego startu i krótkiego lądowania F-35B Lightning II oraz śmigłowców Boeing Chinook, AgustaWestland Apache, Merlin HM2/HC4, Wildcat AH1/HMA2 i Merlin ASaC.
Statek przypuszczalnie przepłynie obok portu w Reykjaviku między 7:00 a 9:00 rano w poniedziałek.
Ciekawostką jest, że poprzednikiem okrętu był pancernik HMS Prince of Wales, który wraz z pancernikiem HMS Hood wziął udział w bitwie morskiej na południowy zachód od Islandii w maju 1941 r. z niemieckim pancernikiem Bismarck i okrętem przybocznym Prinz Eugen.
Bitwa zakończyła się zatopieniem HMS Hood, a HMS Prince of Wales schronił się w Hvalfjörður. Ostatecznie Brytyjczykom udało się zatopić Bismarcka na południe od Wielkiej Brytanii, ale Prinz Eugen zdołał uciec.