Dwaj Holendrzy, będący braćmi, są podejrzani o wytyczenie szlaku przemytu narkotyków na Islandię z Holandii. Sprawa ma większy zasięg i jest objęta prowadzonym przez holenderskie władze śledztwem, które rozpoczęło się w 2020 roku.
O sprawie informują liczne holenderskie media takie jak 112 Groningen, Belastingdienst i Crime-nieuws.
W 2020 roku młodszy z braci (43-letni) został zatrzymany przez strażników granicznych na lotnisku Schiphol w Amsterdamie z 36 tysiącami euro w bagażu. Nie potrafił podać wyjaśnienia, dlaczego ma tak dużą sumę pieniędzy.
Gdy zbadano jego wyciąg bankowy, znaleziono liczne wpłaty gotówkowe, które nie zgadzały się z dochodami mężczyzny. Policja skonfiskowała dwa telefony będące w jego posiadaniu, a dochodzenie w sprawie bilingów telefonicznych wzbudziło podejrzenia o handel narkotykami.
Mężczyzna jest podejrzany o przemycanie narkotyków na teren Dominikany, zarówno przez umieszczanie substancji w przedmiotach codziennego użytku i wysyłanie ich do kraju, jak i wykorzystywanie osób, które transportowały te substancje w walizkach.
W komunikacie prasowym policji czytamy również, że wspomniany mężczyzna oraz jego 53-letni brat są podejrzani o zorganizowanie szlaku przemytu narkotyków do Islandii, który polegał na umieszczaniu substancji w częściach samochodowych i wysyłaniu ich na wyspę. W komunikacie podano, że częściom samochodowym towarzyszyły fałszywe faktury za produkty, co sprawiało, że wyglądały one jak przesyłki z produktami.
Policja skonfiskowała telefony, komputery, samochody i gotówkę znalezione w domach mężczyzn, a im samym postawiono zarzuty prania pieniędzy, handlu narkotykami i fałszerstwa.