W Nowej Zelandii, około godziny 12:51, czasu miejscowego, miasto Christchurch nawiedziło bardzo silne trzęsienie ziemi, które spowodowało zawalenie się wielu budynków. W wyniku trzęsienia zginęło co najmniej 65 osób. Obecnie trwa akcja ratownicza, pod gruzami na pewno znajdują się ludzie, którzy czekają na ratunek. Na pomoc poszkodowanym wyruszyło wiele grup ratowniczych z Australii i innych krajów. Setki ludzi przewieziono do przepełnionych szpitali. Mieszkańcy miasta są odcięci od świata, nie mogą uzyskać wiadomości o swoich bliskich ponieważ nie ma łączności telefonicznej i prądu.
Trzęsienie, które nawiedziło wschodnie wybrzeże Nowej Zelandii, było o sile 6,3 stopnia w skali Richtera. Jak informują sejsmolodzy, epicentrum znajdowało się około 5 km pod Christchurch, które jest drugim co do wielkości miastem Nowej Zelandii i zamieszkuje tam 400 tys. ludzi. W niecałe 3 godziny po pierwszym wstrząsie miały miejsce trzęsienia wtórne, o sile 5,6 stopnia w skali Richtera i ich epicentrum znajdowało się również na niewielkiej głębokości. Miasto to znajduje się, w strefie aktywnej sejsmicznie.
Z powodu tak silnych wstrząsów i tego, że znajdowały się one tuż pod miastem, doszło do prawdziwej katastrofy. Zniszczenia są bardzo duże, wiele budynków zostało dosłownie zrównanych z ziemią. Trzęsienie zawaliło również wieżę zabytkowej katedry.
Tragedia w Nowej Zelandii
Udostępnij ten artykuł