Wikileaks, zwróciło się do władz duńskich, aby te przeprowadziły śledztwo w sprawie złamania przepisów przez agentów FBI, którzy spotkali się z Islandczykiem Sigurðurem Þórðarsonem, znanym jako Siggi „haker”. Spotkania odbyły się w 2013 roku w Islandii i w Danii.
Siggi zgodnie z informacjami podanymi przez visir.is, pomógł FBI w uzyskaniu poufnych informacji na temat Wikileaks.
– To było nielegalne działanie, które odbyło się na duńskiej ziemi. Trudno nam uwierzyć w to, że miało to miejsce bez zgody władz – powiedział rzecznik Wikileaks Kristinn Hrafnsson w rozmowie w politiken.dk.
Wikileaks uważa, że władze Danii powinny zadziałać w tej sprawie, choć zaprzeczają jakiejkolwiek współpracy z FBI. PET – duńskie służby specjalne, nie chciały komentować tej sprawy, kiedy skontaktowali się z nimi dziennikarze politiken.dk. Dodatkowo przedstawiciele duńskiej policji zaprzeczyli temu, że ktokolwiek mógł wcześniej wiedzieć o spotkaniu FBI z islandzkim hakerem.