Turyści korzystający ze strony Google Maps, po wpisaniu w wyszukiwarkę słowa Selfoss najczęściej widzą zdjęcia pięknego wodospadu. Pozostałe zdjęcia pokazują miasto Selfoss, które znajduje się w południowo-zachodniej Islandii.
Mieszkańcy Selfoss mówią, że turyści przyjeżdżający do miasta często pytają o wodospad. Jednak ten jest położony na drugim końcu wyspy, w północno-wschodniej Islandii. Oba miejsca mają dokładnie taką samą nazwę, co jest mylące dla turystów.
Pracownicy firm, które są ulokowane nad rzeką przepływającą przez miasto, regularnie są pytani o to gdzie można znaleźć wodospad Selfoss.
„Ludzie przychodzą do nas i pytają, czy możemy pokazać im drogę do wodospadu Selfoss. Tłumaczę im, że w rzece poniżej kościoła jest coś co można nazwać wodospadem, gdzie przypływały foki aby wychować swoje małe. Jednak to nie jest wodospad, w mieście nie ma żadnego wodospadu. Ludzie przychodzą do nas każdego dnia, najczęściej latem” – mówi Ragnheiður Eggertsdóttir, manager w firmie Subway w Selfoss.
Mieszkańcy Selfoss próbują kierować turystów do wodospadu Seljalandsfoss lub innych wodospadów, które znajdują się w okolicy. Jednak jak dodała Ragnheiður, turyści wydają się być rozczarowani brakiem wodospadu Selfoss, w miejscowości Selfoss.
W Islandii bardzo często można natknąć się na takie same lub podobne nazwy miejsc, które są od siebie znacznie oddalone.
Osoby, które nie znają kraju mogą bardzo łatwo się pomylić. W zeszłym roku media nagłośniły taką właśnie pomyłkę.
Amerykański turysta, Noel Santallan, stał się gwiazdą w Islandii po tym jak szukając ulicy, która jest w centrum Reykjaviku, znalazł się w miejscowości Siglufjörður. Miasteczko to znajduje się na północy kraju i jest oddalone od Reykjaviku o 400 km.
Turysta miał trafić w Reykjaviku do hotelu znajdującego się na ulicy Laugavegur, a dojechał na ulicę Laugarvegur w Siglufjörður.
nutiminn/m.m.n.