W ostatnich dniach woda w jeziorze Mývatn, w okolicy Reykjahlíð przybrała dziwną mlecznobiałą barwę. To dziwne zabarwienie rozciągało się na szerokości około 150 metrów po północnej stronie jeziora.
Biolog i naukowiec z Centrum Badań Przyrody – Dr. Árni Einarsson powiedział w rozmowie z ruv.is, że to co jest w wodzie wyglądało na jakieś skażenie chemiczne.
– Najprawdopodobniej do wody została wylana biała farba – mówił naukowiec, dodając, że za to zjawisko na pewno nie odpowiadają żadne występujące w jeziorze glony.
Przyznał on, że nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego. Mlecznobiałe zabarwienie unosi się tuż pod powierzchnią, na kilka centymetrów w głąb wody. Jak widać na filmie, który opublikował ruv.is, widać że dziwny biały kolor jest pod powierzchnią, a powyżej woda jest jaśniejsza.
– Badaliśmy próbki pod mikroskopem i na pewno nie są to ani algi ani bakterie. To jest coś innego, i biorąc pod uwagę wygląd zabarwienia, wszystko wskazuje, że jest to zanieczyszczenie – przyznał biolog.
Uważa on, że nadal nie jest jasne czy należy obawiać się o środowisko czy nie.
– Biorąc pod uwagę to, że zanieczyszczenie wystąpiło w takim miejscu istnieje konieczność monitorowania sytuacji aby móc sprawdzić czy jest to szkodliwe dla przyrody czy nie – mówił Einarsson. Naukowiec zaznaczył także, że latem wody jeziora Mývatn, są zwykle błotniste i brązowe.
– Woda jest zwykle pełna dużej ilości glonów. I podobnie jest teraz, woda jest brunatna od bakterii. Natomiast ten mleczny, biały kolor, który się pojawił jest czymś nowym i nie jest on związany z żyjącymi w jeziorze bakteriami czy glonami – komentował Einarsson.