Chcesz zostać stewardesą? Przeczytaj, zanim podejmiesz pracę.
Stewardesy w liniach lotniczych Icelandair muszą nosić w pracy wysokie obcasy. Obcas musi mieć co najmniej cztery centymetry, a najwyżej dziesięć. Jednak ciągłe chodzenie w tego rodzaju obuwiu powszechnie uznaje się za niezdrowe, wiele kobiet odczuwa je także jako niewygodne.
W wywiadzie dla Studin jedna ze stewardes wyznała, że często musiała kłaść stopy na zimnej podłodze w tylnej części samolotu, aby złagodzić ból. Jest krytycznie nastawiona do faktu, że nie wolno jej nosić płaskiego obuwia podczas lotu.
„Chciałabym móc decydować o tym, kiedy wkładam buty na wysokich obcasach, a kiedy nie, bo jestem zmęczona” – zauważa. „Przez wiele lat pracy prosiłam o pozwolenie na wyjście z samolotu w butach na płaskiej podeszwie. Każdorazowo po długim locie jestem jednak zmuszona opuszczać samolot w butach na wysokim obcasie. Muszę w nich przejść cały terminal i pokonać drogę do autobusu, w którym wreszcie mogę je zdjąć”.
Spacer do autobusu często może być długi, w ciemności i przy nieprzychylnej pogodzie. Noszenie wtedy szpilek znacznie spowalnia chód, grozi także potknięciem.
Amerykańska ankieta przeprowadzona w 2014 roku wśród ortopedów wykazała, że wysokie obcasy były najczęstszą przyczyną bólu nóg u kobiet. Powodują zwiększenie napięcia mięśni łydek i ud w związku z nienaturalną pozycją ciała, w jakim się ono znajduje podczas chodzenia na wysokich obcasach. Może to zatem skutkować skróceniem mięśni, zwichnięciem ścięgna Achillesa, zmniejszeniem zakresu ruchu stopy w kostce. Zwiększa się także obciążenie kolan.
Pomimo tego wysokie obcasy nadal są obowiązkowe dla stewardes w Icelandair i kobiet pracujących w biurach tej firmy. Stewardesa musi ponadto nosić pełny makijaż podczas całej zmiany. Noszenie przy sobie szminki lub błyszczyka jest koniecznością. Manicure jest wymagany i musi być w kolorze.
Obowiązku noszenia butów na wysokim obcasie w liniach Icelandair nie nakłada się jednak na kobiety zatrudnione na stanowiskach pilotów. Nie muszą one także nosić pełnego makijażu.
Iceland Review/ Katarzyna Lukosek