Wczoraj późnym wieczorem, na jednej z plaż w północnej Islandii, zauważono niedźwiedzia polarnego.
Zwierzę dostrzegł farmer mieszkający w odległości około 500 metrów od plaży, na której pojawił się niedźwiedź. Miejscowi zauważyli zwierzę około godziny 10 wieczorem i powiadomili o tym policję.
Jak nakazuje islandzkie prawo zwierzę zostało zastrzelone. Była to młodociana samica niedźwiedzia polarnego.
Niedźwiedź został zauważony przez Egilla Bjarnasona, który jechał na koniu w pobliżu swojego gospodarstwa domowego, Hvalnes jakieś 40 km od miasta Sauðárkrókur. Ludzie w okolicznych gospodarstwach zostali poinformowani o niedźwiedziu i poproszeni o pozostanie w domach do czasu zabicia zwierzęcia.
Do Egilla i jego ojca Bjarniego dołączył doświadczony myśliwy Jón Sigurjónsson, który to oddał śmiertelny strzał prosto w serce zwierzęcia z odległości 130 metrów.
Jest to trzecia potwierdzona obecność niedźwiedzia polarnego w tej części Islandii, poprzednie dwie były w 2008 roku. Prądy morskie są w tej okolicy bardzo silne i ciężko jest powiedzieć kiedy zwierzę przypłynęło do brzegu.
Egill, który jako pierwszy zobaczył zwierzę powiedział, że nie miał najmniejszych wątpliwości co do tego, że niedźwiedź musi zostać zabity jak najszybciej. Wynikało to m.in. z tego, że znajdował się bardzo blisko gospodarstwa Hvalnes gdzie poza dorosłymi znajdowały się dzieci. Ważne było również nie dopuszczenie do tego aby niedźwiedź wrócił do morza, ponieważ trudne byłoby jego ponowne zlokalizowanie.
Zastrzelone zwierzę trafi w ręce pracowników z Islandzkiego Instytutu Historii Naturalnej i Agencji Ochrony Środowiska Islandii, pisze mbl.is. Tam zostanie ono dokładnie zbadane. Miejscowi twierdzą, że prawdopodobnie niedźwiedź zostanie wypchany i wystawiony w muzeum.
m.m.n.