Tryggvi Hansen wybrał życie z dala od współczesnego społeczeństwa i zamieszkał w namiocie na obrzeżach miasta. Nie odstrasza go śnieg ani mróz. Niektórzy mają go za wariata – Tryggvi uważa jednak, że takim ludziom jest dużo bliżej do szaleństwa.
Iceland Monitor odwiedził Hansena dwa razy i zapytał o jego życie i poglądy na temat społeczeństwa.
– Wszyscy są uzależnieni od tego narkotyku klasy średniej – stwierdził mężczyzna, odnosząc się do konsumpcjonizmu. Zdaniem Hansena, współczesnym ludziom brakuje harmonii i zdrowego podejścia.
Tryggvi interesuje się historią ludzi, szczególnie historią Islandii. Uważa, że światopogląd ludzi zależy od symboliki religijnej. Jego zdaniem, rozwój cywilizacyjny idzie w złym kierunku, dlatego ludzie powinni mieszkać w małych społecznościach, w harmonii z naturą – to jest zdrowsze dla naszego ciała i ducha – mówi Tryggvi.
Spędzenie zimy w namiocie okazało się jednak być nie lada wyzwaniem. Namiot zaczął przeciekać po deszczu, uszkodziły go też wichury. Kiedy nastał największy tej zimy mróz, -17 stopni, Hansen rozpalił ognisko i włożył na siebie kilka warstw ubrań.
Zachęcamy do obejrzenia krótkiego wywiadu, przeprowadzonego przez dziennikarza mbl.is – Hallura Mára Hallssona TU.
zdjęcie video mbl.is/ tłumaczenie Ilona Dobosz