Reżyser Kristín Jóhannesdóttir otrzymała honorową statuetkę na ceremonii rozdania nagród Edda (Islandzką Nagrodę Filmową i Telewizyjną) w ubiegłą sobotę. W swojej mowie skrytykowała fakt, że obecnie w przemyśle filmowym jest tak mało kobiet.
Jak pisze ruv.is, Kristín stwierdziła, że kiedy zaczynała swoją karierę w przemyśle filmowym jako jedyna kobieta w patriarchalnej społeczności, miała bardzo optymistyczne oczekiwania .
„Nigdy bym się nie spodziewała, że trzydzieści lat później to minimum na rozdaniu nagród Edda nie może być zapełnione”, odnosząc się do faktu, że w zeszłym roku nie pojawiła się wystarczająca ilość ról kobiecych w filmach, aby znaleźć pięcioro nominowanych – ostatecznie więc nagroda została przyznana dla jednej z trzech pretendujących do niej w kategorii Najlepsza Aktorka i Najlepsza Aktorka Drugoplanowa.
Nie było żadnej kobiety pośród nominowanych w kategorii Najlepszy Reżyser filmu fabularnego, jak zaznaczyła Kristín. „Istnieje bardzo niewiele ról filmowych stworzonych przez mężczyzn dla kobiet. Co to znaczy? Nie chodzi tylko o brak równości czy niesprawiedliwość – to niebezpieczna sytuacja, która utrudnia naturalny rozwój przemysłu filmowego, a co za tym idzie, całego społeczeństwa. Pomyślcie o tym. To karygodny błąd. Społeczeństwo nigdy nie będzie całością, dopóki nie zaczną być kultywowane inne, oprócz męskich, wartości”.
O nagrodach Edda pisaliśmy w artykule „The Deep wygrał 11 nagród Edda”.