Teledysk do piosenki na Eurowizję Eyþóra Ingi, „Ég Á Líf”, miał swoją premierę kilka tygodni temu. Przedstawia on długowłosego koronera dramatycznie zmagającego się z małym statkiem rybackim, patroszącego rybę, spadającego do morza i wspominającego czas swojego dzieciństwa, gdy bywał na morzu z ojcem.
Dramatyzm tego krótkiego filmu nie zrobił jednak dobrego wrażenia na islandzkich rybakach.
W chwili obecnej, cała rybacka brać jest bardzo oburzona z powodu wideoklipu, mówi Aríel Pétursson. „Zmienione zostało wszystko i wygląda to nie tak, jak powinno. Przeciętny Europejczyk może nie zdawać sobie z tego sprawy, ale dla entuzjastów morza takich jak ja, teledysk był po prostu okropny”.
Wśród zażaleń rybaka na temat wideoklipu są między innymi głosy na temat tego, że artysta występujący w nim patroszy karmazyna, co według Ariela jest porównywalne do obierania hot-doga. Dla tych, którzy nie są obeznani w temacie – karmazyn opróżnia swoje wnętrze pod wpływem różnicy ciśnień pod i nad powierzchnią wody, więc patroszenie tego typu ryb nie jest czymś, co robiłby prawdziwy wędkarz. Pétursson był również zaskoczony sposobem, w jaki wokalista śpiewa podczas wykonywania czynności patroszenia ubrany w markowe ubrania – rybak nazywa to „dość śmiesznym”.
Jak widać, nie tak łatwo zaimponować rybackiemu gronu.
[youtube url=http://www.youtube.com/watch?v=PtunhyMW1hM]