Dzień Islandzki w sieci – relacja

Dodane przez: Monika Szewczuk Czas czytania: 5 min.

Sobotnie popołudnie spędziłam przed komputerem, biorąc udział w Dniu Islandzkim 2020.

Dzień Islandzki 2020 w sieci zorganizowała Emiliana Konopka ze strony www.utulethule.pl wraz z partnerem: Wydawnictwem Poznańskim.
Jako pierwsza do świata islandzkich przysmaków zabrała nas i zaprosiła do swojej kuchni Aga Jastrząbek (Vikingaland). Razem z nią internauci mogli przygotować islandzkie placuszki, czyli lummur. Więcej na temat tych placków znajdziecie na blogu Agi (https://vikingaland.com/2020/01/27/lummur/). W czasie ich przygotowywania Emiliana i Aga rozmawiały także o innych islandzkich specjałach, takich jak np. śmietana, której smak jest, jak twierdzi blogerka, niezapomniany. Radziła też przybywającym na Islandię spróbować miejscowego przedniego nabiału, jagód oraz lodów. Mówiła również, że nie wyobraża sobie już wypieków bez islandzkiej czekolady. Szczególne wrażenie zrobił deser ze skyru, islandzkich jagód i bitej śmietany posypanej cukrem. To był bardzo smakowity początek dnia. Zamierzam wypróbować receptury ze strony Vikingaland, a wiele z nich jest bardzo kuszących!

- REKLAMA -
Ad image

Następnie spotkaliśmy się z gościem specjalnym, czyli Aldą Sigmundsdóttir, pisarką, dziennikarką, blogerką, autorką książek o Islandii i Islandczykach. W czasie rozmowy o islandzkiej duszy, nawykach, przyzwyczajeniach i ważnych świętach można było zadawać pisarce pytania. Osoby, które wymyśliły najciekawsze, mają szansę otrzymać własny egzemplarz książki „Mała Księga Dawnych Islandczyków”, ufundowany w prezencie przez Wydawnictwo Poznańskie, partnera Dnia Islandzkiego. Jeśli interesujecie się tym, co publikuje Alda, zajrzyjcie koniecznie na jej stronę na Facebooku, są tam piękne fotografie i ciekawe posty: https://www.facebook.com/AldaSigmundsdottir/

Po spotkaniu z Aldą nadszedł czas na rozmowę z Eweliną Gąciarska (Töltem przez Islandię), która opowiadała o koniach islandzkich. Czy wiecie, że mają one domieszkę krwi mongolskich rumaków? A także o tym, że potrafią osiągnąć prędkość 50 kilometrów na godzinę? Są nie tylko silne i wytrzymałe, ale także szybkie. Z rozmowy z Eweliną mogli skorzystać nie tylko wielbiciele jazdy konnej, bo konie islandzkie to temat niemal nieskończony i obecny także w islandzkiej kulturze. O ich roli w islandzkiej sztuce pisała również prowadząca spotkania z prelegentkami Emiliana Konopka. Jeśli jesteście ciekawi, zajrzyjcie na jej stronę: https://utulethule.pl/author/usrob/

Po krótkiej przerwie (na kawę) prelegentki wróciły do nas z kolejnymi emocjonującymi tematami. O tym, jak świętuje się na Islandii, o codziennym życiu Islandczyków oraz mieszkających na wyspie Polaków i o aktywności islandzkiej Polonii opowiadała Olga Knasiak z bloga Polka na Islandii. Jeśli wybieracie się na wyspę, koniecznie tam zajrzyjcie, bo znajdziecie mnóstwo praktycznych porad, ciekawostek i informacji. Olga zwróciła też uwagę na to, że brakuje obecnie polskich wydarzeń, których kiedyś było więcej. Jeśli więc ktoś z Was mieszka w Reykjaviku i ma pomysł na organizację ciekawego spotkania, to zachęcamy go do kontaktu z Olgą. Wniosek z tej rozmowy? Warto jeszcze bardziej popracować nad promocją kultury polskiej na Islandii i islandzkiej w Polsce. Oba narody są sobą dość mocno zainteresowane. Przyjemnie było usłyszeć, że Islandczykom bardzo podoba się w Gdańsku, Krakowie i w moim rodzinnym Wrocławiu.

Z kolei Magda Bobryk (I’m North) zachęcała nas do odpowiedzialnego i uważnego zwiedzania Islandii. Mówiła wiele o tym, że nie tyle cel podróży jest ważny, ale samo jej przeżywanie. Opowiadała przy tym o własnej wędrówce przez Islandię na rowerze, o spotkanych wtedy ludziach i o tym, jak ta podróż zmieniła ją samą. Jeśli bliskie Wam jest takie podróżowanie, nie chcecie jedynie oglądać miejsc z reklamowych folderów, to zajrzyjcie na stronę Magdy i – gdy będzie to już możliwe – wybierzcie się z nią zobaczyć Islandię, jakiej się nie spodziewaliście i jakiej nikt inny Wam nie pokaże. 

Na koniec Dnia Islandzkiego mogliśmy wysłuchać koncertu rauður. Jej występ zaproponował Bartek Wilk z portalu www.muzykaislandzka.pl. Rauður słucha się znakomicie, jej muzyka jest subtelna, choć nie pozbawiona charakteru, ma też piękny, charakterystyczny głos. Chcecie wiedzieć więcej o tej wokalistce? Zajrzyjcie na portal Muzyka Islandzka, gdzie znajdziecie mnóstwo artystycznych inspiracji: http://www.muzykaislandzka.pl/2019/10/11/raudur-semilunar/

Jeśli ktoś nie mógł uczestniczyć w Dniu Islandzkim na żywo, to nic straconego. Wszystkie spotkania możecie nadal obejrzeć na profilu: https://www.facebook.com/utuleTHULE/

Olga Szelc

TAGI:
Udostępnij ten artykuł