Iain Glen udzielił dziennikarzom mbl.is wywiadu za pośrednictwem wideorozmowy i podczas niego zapytany został o to, jaki jest jego ulubiony kraj, bez wahania odpowiedział – „Islandia!”.
Glen mówi także, że docenia przywilej podróżowania i oglądania świata dzięki swojej pracy.
„Podróżowanie otwiera oczy, ale często zwiedzam kraje w inny sposób niż turysta, ponieważ pracuję z mieszkańcami i spędzam dużo czasu w danym miejscu. Mam dużo szczęścia. A jeśli mowa o ulubionych miejscach, to Islandia jest zdecydowanie na liście. Pracowałem tam pięć razy – pierwszy raz podczas pracy nad filmem „Tomb Raider” z Angeliną Jolie i Danielem Craigiem. Jeździliśmy po lodowcach i lagunach. Potem byłem tam kilka razy, aby nakręcić sceny do „Gry o tron”, a także grałem tam w innych filmach, w tym w „Operacji Napoleon”.
W grudniu tego roku Glenn planował spędzić kilka dni na Islandii w ramach przerwy zimowej, ale Islandia miała inne plany. Iain opowiedział również, co fascynuje go w Islandii.
„Krajobraz Islandii bardzo różni się od innych miejsc na Ziemi. Wszystko jest tak piękne — rozległe przestrzenie i to niesamowite światło. Kiedy tam jestem, czuję się sam na sam z naturą. Czuje się jak w kraju prawie nietkniętym przez ludzi. Jeżdżę na Islandię nie tylko do pracy, ale także na wakacje. Byłem tam tuż przed Bożym Narodzeniem, z żoną i dwójką najmłodszych dzieci. Akurat przez cztery dni trwał tam sztorm. Planowaliśmy na trzy noce zatrzymać się w Torfhús Retreat w pobliżu Złotego Kręgu, z przystankiem w Błękitnej Lagunie. Ale utknęliśmy w Błękitnej Lagunie na dwanaście godzin z powodu pogody. Wylądowaliśmy w Reykjaviku o trzeciej nad ranem i stamtąd pojechaliśmy do Torfhús. Nie robiliśmy tam nic, bo wszystkie drogi były zamknięte. Nie jeździliśmy konno, nie byliśmy w jaskiniach, nie jeździliśmy na skuterach śnieżnych po lodowcach! Po prostu tkwiliśmy na miejscu, a nawet musieliśmy być trzy razy dziennie holowani między domami, żeby dostać się do restauracji” – uśmiecha się Iain.
„Ta podróż została zrujnowana na wiele sposobów, ale jest coś niezwykłego w poddaniu się siłom natury. To przypomina nam – ludziom – że nie możemy kontrolować wszystkiego. Islandia ma tę moc”. Iain zapowiada, że nie zamierza się zniechęcać tym doświadczeniem i planuje kolejne wizyty na Islandii.