W najbliższą sobotę, po raz drugi z rzędu, w Reykjaviku odbywać się będzie „SlutWalk” czyli Marsz Puszczalskich. Jest to międzynarodowy protest, który po raz pierwszy odbył się w Toronto w 2011 roku. Uczestniczące w marszu kobiety, specjalnie na pochód ubierają się bardzo wyzywająco i protestują w ten sposób przeciwko uzasadnianiu lub usprawiedliwianiu zgwałceń w oparciu o wygląd zgwałconych kobiet.
Akcję tę zapoczątkowały Sonya Barnett i Heather Jarvis, po tym jak funkcjonariusz policji Michael Sanguinetti powiedział, że aby być bezpiecznymi „kobiety powinny unikać ubierania się jak puszczalskie”.
W odpowiedzi na to stwierdzenie Sonya i Heather napisały, że „mają dość dyskryminacji opartej na oskarżeniach o puszczalstwo, bycia osądzanymi na podstawie seksualności i poczucia zagrożenia jako rezultatu tych praktyk”, informuje wikipedia.org.
Jedną z organizatorek islandzkiego „SlutWalk” jest Anna Jóna Heimisdóttir, która w rozmowie z visir.is powiedziała, że ma nadzieję, iż w tym roku w marszu weźmie udział duża liczba kobiet.
Anna dodała, że kobiety nie powinny być traktowane inaczej tylko dlatego, że są ubrane wyzywająco. Według niej nie jest w porządku kiedy media pisząc o gwałtach kobiet zwracają uwagę na to, że ofiara była ubrana wyzywająco lub była nietrzeźwa i robią to w taki sposób, jakby to kobieta była winna tego, że została napadnięta.
„SlutWalk” czyli Marsz Puszczalskich odbędzie się w najbliższą sobotę, 23 czerwca i rozpocznie się o godzinie 14:00, pod kościołem Hallgrímskirkja.