Czy wypić kawę, czy nie? Takie pytanie zadajemy sobie bardzo często, głównie dlatego, że zwykle uważamy ten napój za niezdrowy. Nic bardziej mylnego.
Już od paru lat amerykańscy naukowcy próbują wynaleźć lek hamujący rozwój choroby Alzheimera. Picie kawy może zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na tę chorobę. Naukowcy, którzy przeprowadzali te badania, dowiedli, że kofeina hamuje produkcję amyloidu – nierozpuszczalnego białka fibrylarnego, którego skupiska w mózgu stanowią jedną z głównych przyczyn choroby Alzheimera. Badania prowadzone były po to, aby pomóc chorym na tę chorobę zatrzymać jej dalszy rozwój.
Badania prowadzono na myszach i królikach. Zwierzętom podawano 3 mg kofeiny, a ich dietę wzbogacono o tłuszcz. Za każdym razem ta grupa zwierząt, której podawano kofeinę, miała wyraźnie silniejszą barierę krew-mózg niż grupa, która nie dostawała kofeiny.
Szkodliwe jest tłuste jedzenie, ponieważ ono podnosi poziom cholesterolu we krwi, co przyczynia się do rozwoju choroby Alzheimera. Osłabia on tak zwaną barierę krew-mózg, która odpowiada za właściwe działanie układu nerwowego. Uszkodzenie tej bariery powoduje wiele schorzeń układu nerwowego. Tak więc picie kawy przez osoby, których dieta jest bogata w tłuszcze jest wskazane i na pewno wpłynie korzystnie na ich zdrowie.
– Wyniki badań są ekscytujące o tyle, że jest niezwykle trudno leczyć istniejące już zaburzenia pamięci – mówi dr Gary Arendash, kierownik projektu.Wszystko wskazuje na to, że częste picie kawy może nas chronić przed pogorszeniem pamięci.