…czyli siedem sposobów na fantastyczny makijaż ust!
Od długiego czasu mam okazje obserwować, jak wiele wysiłku kosztuje początkującego wizażystę wykonanie dobrego makijażu ust. Tymczasem, jest wiele takich twarzy na których ważniejsze jest dobre wyeksponowanie ust. Oczy mogą pozostać na planie drugim.
Spójrz, jak łatwo możesz opanować sztukę makijażu ust. Wykonaj te siedem kroków, a cała tajemnica ponętnych ust zostanie rozszyfrowana. Do dzieła więc!
PIERWSZY KROK – przygotuj grunt !
Wiesz przecież, że naskórek warg jest bardzo delikatny i wielokrotnie cieńszy niż skóra na policzkach, dlatego traktuj go inaczej. Nie potrafi się sam natłuszczać więc dawaj mu często natłuszczający balsam. Kocha też witaminki i składniki nawilżające. Za wszystko będzie Ci wdzięczny. Nie będziesz musiała długo czekać, żeby się o tym przekonać. Odpowiednio pielęgnowany, szybko się regeneruje. Staje się gładki i miękki.
Wargi, mimo ze takie delikatne, lubią pilingi. Raz w tygodniu zrób delikatną eksfoliację. Potem zaraz połóż odpowiedni krem lub maskę na usta. Firmy kosmetyczne mają gotowe zestawy do pielęgnacji ust.
Jeśli wolisz, to wybierz prosty, stary sposób masowania i eksfoliacji za pomocą szczoteczki do zębów. Wybierz szczoteczkę, która nie jest zbyt twarda, bo może zetrzeć mocno naskórek. Tego byś nie chciała!
Zataczasz małe kółeczka, pocierając lekko szczoteczką wargę górną i dolną. Jeśli robisz to wieczorem , przed snem, to połóż potem na usta odrobinę miodu. Nawilży, odżywi, poprawi koloryt. Po kilku minutach… zjedz go sobie.
DRUGI KROK – zneutralizuj czerwień !
Tak pięknie wypielęgnowane usta zwykle są również dobrze ukrwione. Z tego powodu mogą mocno się zaróżowić. Jeśli masz wykonać pełny makijaż ust, dobrze będzie przed położeniem pomadki, naklepać na nie nawilżający podkład. Taki trik spowoduje, że pomadka będzie dłużej się trzymać na ustach. Uda Ci się zachować czystość koloru, gdyż czerwień wargowa nie przebije się przez pomadkę.
TRZECI KROK – zrób kontur !
W pełnym, profesjonalnym makijażu prawie zawsze używa się konturówki. Najlepszy jest dość miękki ołówek, który da ci bez problemu kolor. Nie wybieraj konturówek bardzo twardych oraz takich które trzeba „długo prosić” o ujawnienie koloru na skórze.
Przyjrzyj się uważnie, jaki kształt mają Twoje usta. Zwróć uwagę, czy są symetryczne. Zastanów się, czy chcesz zachować ich naturalna wielkość. A może wolisz je powiększyć lub pomniejszyć?
Jeśli zależy Ci na powiększeniu, to narysuj nowy kontur ust, który będzie nieco powyżej naturalnej czerwieni wargowej. Nie przesadzaj z powiększaniem. Zrób to z namysłem i precyzyjnie. Nie ma nic gorszego, jak efekt ” doklejonych”, niepasujących do twarzy kształtem ani wielkością, ust.
Pomniejszasz usta, rysując im nowy kształt odrobinę poniżej naturalnej linii.
Staraj się kolor konturówki dopasować do koloru pomadki. Jeśli jednak masz już trochę wprawy, możesz wykorzystywać konturówkę w kolorze zbliżonym do naturalnej czerwieni wargowej i nie musisz przejmować się, że nie jest identyczna z kolorem pomadki. Jeśli precyzyjnie wymieszasz ją z kolorem pomadki, efekt będzie zawsze wyśmienity!
CZWARTY KROK – pokoloruj !
Okonturowane usta wypełnij kolorem pomadki. Nie zapomnij o pokryciu pomadką również konturówki. Najlepiej zrób to za pomocą pędzelka do ust. Dokładnie wchodzi w zagłębienia naskórka. Ta technika przedłuży trwałość pomadki na ustach. Najchętniej sięgam po pomadki kremowe. Nie lubię zbyt tłustych, bo często rozlewają się na ustach.
Podczas wybierania pomadki zwróć uwagę na fakt, że błyszczące podkreślają wszystkie nierówności teksturalne skóry.
PIĄTY KROK – odbij !
Zależy Ci na trwałości pomadki. Dlatego pierwszą warstwę koloru odciśnij na serwetce. Potem znów pokryj świeżą warstwą pomadki. Ten sposób utrwali oraz spowoduje, że kolor pomadki będzie ” wtopiony” w naskórek warg. Dzięki temu nie mamy wrażenia ” wartości dodanej”
KROK SZÓSTY – zabłyśnij!
Jeśli lubisz, nałóż na pomadkę kroplę błyszczyku. Zrób to na środku warg. Malowanie od brzegu do brzegu może rozmazać cały kontur. Czasem daje nieestetyczne wrażenie natłuszczenia. Wygląda to tak, jakbyś zjadła schabowego i zapomniała użyć serwetki.
KROK SIÓDMY – nos z radością!
Nie zapomnij uśmiechać się najczęściej, jak tylko możesz. Kolorowe usta wykrzywione w brzydkim grymasie wyglądają fatalnie. W dodatku wszyscy na pewno je zauważą.
Z życzeniami tysiąca powodów do uśmiechu- Ewa
Autorem artykułu jest Ewa Filipecka, Artystka Makijażu i Kreatorka Wizerunku, wykładowca Profesjonalnych Technik Makijażu, właścicielka Akademii Makijażu Ewy Filipeckiej, pochodzi on ze strony artelis.pl