Ranny podczas napadu z nożem mężczyzna, do którego doszło 23 listopada w mieszkaniu na ulicy Hverfisgata został uratowany przez lekarzy.
Sebastian Andrzej Gołąb, ofiara napadu, w którym brała udział grupa Polaków został raniony nożem w serce. Ostrze trafiło w lewą komorę serca doprowadzając do tego, że mężczyzna stracił bardzo dużo krwi. To, że mężczyzna żyje jest prawdziwym cudem, piszą islandzkie media, a on sam dziękował lekarzowi, który we właściwym czasie podjął się operacji.
Chirurdzy, którzy natychmiast po przywiezieniu rannego do szpitala zabrali go na salę operacyjną to Tómas Guðbjartsson i Helgi Kjartan Sigurðsson.
Lekarze zareagowali bardzo szybko. Kiedy rozpoczęto operację okazało się, że mężczyzna stracił bardzo dużo krwi i konieczny był masaż serca, który został przeprowadzony rękami przez jednego z lekarzy. Niemal cała akcja z sali operacyjnej była pokazana m.in. w programie Kastljós.
Operacja zakończyła się sukcesem i pomimo tak poważnej rany lekarzom udało się uratować życie Sebastiana.
Chirurg, który masował serce Sebastiana, Tómas Guðbjartsson mówił, że jego serce zatrzymało się od czterech do pięciu razy ale bezpośredni masaż przywrócił je do życia. Lekarz dodał także, że mężczyzna stracił około pięciu litrów krwi.
Wzruszony Sebastian, ze łzami w oczach dziękował lekarzom za ocalenie mu życia.
– Jestem tylko zwykłym człowiekiem, a ci ludzie zrobili wszystko co mogli aby mnie uratować. Jestem bardzo wdzięczny za to, że lekarze uratowali moje życie – powiedział Sebastian w rozmowie z Fréttablaðið.
W związku z napadem w areszcie przebywają trzy osoby. Mężczyźni pochodzą z Polski i mieszkają w Islandii od paru lat. Cztery osoby zostały aresztowane na miejscu zdarzenia, dwóch mężczyzn wypuszczono po przesłuchaniu. Piątego mężczyznę poszukiwano i do tego celu wykorzystano media. Człowiek ten został zatrzymany i od tamtej pory przebywa w areszcie. Podejrzani pozostaną w areszcie do 8 grudnia.