Stowarzyszenie Ochrony Przyrody Landvern domaga się, aby islandzkie władze zachowywały się odpowiedzialnie w kwestii ich planów dotyczących jeziora Mývatn i rzeki Laxá, które znajdują się w północnowschodniej Islandii. Aktywiści z Landvern chcą zapewnienia o tym, że narodowy zakład energetyczny nie będzie współpracował z elektrownią geotermalną w Bjarnaflag.
Członkowie stowarzyszenia wywnioskowali, że wszystkie operacje powinny być wstrzymane, do momentu aż dowiedzione zostanie, że elektrownia nie wywrze wpływu na biosferę terenu i zdrowie mieszkańców okolicy, pisze ruv.is.
Landvernd argumentuje przykładem środowiska elektrowni wodnej Kárahnjúkavirkjun, które zostało silnie zdegradowane – w tym wschodnioislandzkie jezioro Lagrafjólt, o troskę nad którym dopominali się naukowcy.
Islandzka Agencja Ochrony Środowiska wskazała na fakt, iż oceny oddziaływania na środowisko, przyczyną którego jest Bjarnaflag muszą być powtórzone, ponieważ ostatni raz miały miejsce wiele lat temu. Agencja dodała również, że Mývatn i Laxá figurują w rejestrze międzynarodowo ważnych obszarów podmokłych.
Zarząd Landverd zapytał Minister Środowiska i Zasobów Naturalnych, Svandís Svavarsdóttir, o zdanie w sprawie pytania biura Konwencji Ramsar (Konwencja Ramsar to międzynarodowy traktat na rzecz ochrony i zrównoważonego wykorzystania terenów podmokłych) o możliwości ryzyka zanieczyszczenia Mývatn i Laxá przez działalność elektrowni Bjarnaflag.
Wniosek został otrzymany przez Islandzką Agencję Ochrony Środowiska pod koniec października 2012 roku.
Więcej na ten temat możecie przeczytać w artykule „Minister Środowiska jest przeciwna budowie elektrowni”.